GTA IV sklasyfikowane przez ESRB

Hot Coffee od czasu wielkiej afery z GTA: San Andreas stało się synonimem wszelkiego zła i upadku moralności towarzyszącej rozrywce video.

Czy to teza słuszna, trudno jednoznacznie stwierdzić, ale gracze i tak wiedzą swoje. Czy podobne perturbacje mogą towarzyszyć Grand Theft Auto IV? Amerykańska organizacja ESRB przyznająca grom kategorie wiekowe właśnie wydała swoją ocenę.

GTA IV przyznano kategorię M, co oznacza, że grę bez przeszkód będzie mógł kupić każdy mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, który ukończył siedemnaście lat. Jednocześnie na pudełku z programem pojawią się znaczki oznaczające iż w trakcie rozgrywki potencjalny użytkownik może natknąć się na mocne słownictwo, narkotyki i alkohol, krew i przemoc, częściową goliznę oraz podteksty seksualne. To i tak nic w porównaniu z pamiętnymi kłopotami jakie towarzyszyły pierwszej próbie wydania przez Rockstar Manhunta 2. Tytuł ten, jak pamiętamy, najpierw opatrzony został opisem AO (Tylko dla dorosłych), a dopiero po gruntownych zmianach udało się wywalczyć kategorię M.

Reklama

Ciekawe także, czy pomimo ostatnich kłopotów i zapewnień ze strony producenta i samej ESRB, że taka wpadka jak z Hot Coffee już się więcej nie wydarzy, zmyślni "wojownicy o prawość i cnotę" znajdą sposób na dołożenie swoich trzech groszy. Serwis Kotaku sugeruje nawet zarzuty o wirtualne gwałty, zabójstwa policjantów, rasizm, sodomię i szerzenie homoseksualizmu. Zaiste, przyszłość rysuje się w ciekawych barwach, szczególnie w kontekście ewentualnej medialnej nagonki. Skoro z w zasadzie nic nie pokazującej krótkiej sceny miłosnej w Mass Effect zrobiono pornografię, to czego mogą się dopatrzyć liczni pseudo obrońcy moralności w kolejnej części GTA?

Gry-Online
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy