3DS jest fajniejszy niż Kinect i Move

Nadchodzący 3DS budzi na świecie wiele emocji i nie ma w tym nic dziwnego: będzie to przecież następca najlepiej sprzedającej się konsoli przenośnej świata.

Jeremiah Slaczka, jeden z twórców Scribblenauts, wypowiedział się niedawno na temat 3DS-a, Kinecta, Move i bez ogródek wskazał swojego faworyta. Krótkie przypomnienie dla wszystkich, którzy nie siedzą w temacie i myślą, że na Nintendo DS-a nie ma ciekawych pozycji: Scribblenauts to gra "na myślenie", w której wpisywane przez gracza słowa materializują się w przedmioty, albo postacie.

Za ich pomocą rozwiązuje się przeróżne problemy i stara przejść poziom na jak najwięcej sposobów - zadziwiające jak wiele pomysłów można mieć na pozbycie się pszczół z ogrodu. Jeremiah Slaczka, dyrektor kreatywny 5th Cell (studia za Scribblenauts odpowiedzialnego), spytany czy Kinect i Move są dla niego źródłem inspiracji odpowiedział: "Yeah... troszkę. Nie wiem". O Playstation Move poprowadził nawet krótki monolog, którzy brzmiał: "Move jest w porządku. To takie Wii plus". Dodał też na zakończenie: "W naszej opinii 3DS jest o wiele fajniejszy".

Reklama

Jego opinię na temat nowego dziecka Microsoftu zdaje się potwierdzać fakt, że 5th Cell pracuje obecnie nad shooterem dla Xbox Live Arcade, który nazywa się Hybrid i nie zakłada, że "twoje ciało będzie kontrolerem". Slaczka w jednym z wywiadów przyznał, że Microsoft proponował im zrobienia tej gry na Kinecta, sprawdzili więc jak mogłoby to wyglądać i działać, po czym zrezygnowali z tej opcji.

Prawdopodobnie w trybie natychmiastowym pojawi się gdzieś tutaj flame-war dotyczący niższości Nintendo wobec czegokolwiek, co jest na rynku. Jeżeli ktoś by chciał jednak matecznik Mario bronić - podrzucam argument, który może zaboleć całą resztę: Na 3DS-a jest już zapowiedzianych więcej gier niż na Kinecta i Move... a nawet jeszcze nie wyszedł.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy