The Godfather II

Wyprodukowana w 2006 roku gra The Godfather była pierwszą odpowiedzią Electronic Arts na lukratywny świat przestępczych dramatów. EA zainwestowało mnóstwo pieniędzy w produkcję tej pozycji oraz na zakup licencji na wykorzystanie wizerunku Ojca Chrzestnego. Firma robiła co w jej mocy, aby ich produkt był tak autentyczny i emocjonujący, jak to tylko możliwe.

W pewnym sensie plan został wykonany, tytuł został dosyć dobrze przyjęty na rynku, a EA korzystając z okazji postanowiło wydać drugą część gry.

Mechanika The Godfather II wprowadza pokaźną liczbę nowych możliwości, które niewątpliwie mają wpływ na wzbogacenie rozgrywki. Jednym z nich jest element strategiczny, który pozwala skoncentrować się na zwiększaniu wpływów i rozwoju przestępczego imperium. Gracze muszą nauczyć się roztropnie zarządzać swoim biznesem, zatrudniając odpowiednich ludzi do "opiekowania" się poszczególnymi obiektami, rywalizując z pozostałymi rodzinami i dobierając wyspecjalizowanych w rozmaitych dziedzinach "żołnierzy", którzy będą ginąć na rozkaz.

Producent, firma EA Redwood Shores, która ma pełne prawa do wykorzystywania w segmencie elektronicznej rozrywki licencji wytwórni Paramount Pictures, spożytkowała ten fakt stworzeniem wirtualnych wizerunków kilku aktorów, co niestety nie przełożyło się na zarys samej fabuły, albowiem ta nie do końca podąża za scenariuszem drugiej części filmowej trylogii Francisa Forda Coppoli. Rozpoczynając zabawę z najnowszą odsłoną Ojca Chrzestnego, po raz kolejny czeka nas rozbudowany edytor tworzenia gangstera od zera. Następnie we właściwej rozgrywce, z pomocą Michaela Corleone, musimy ukształtować swój własny "biznes", niszcząc przy okazji konkurencję i stając się numerem jeden przestępczego świata m.in. w takich miastach, jak Nowy Jork, Floryda czy Miami. Pomimo zatrudnienia do pomocy przy produkcji gry kilku kluczowych aktorów z filmu tytuł ten bardzo luźno bazuje na wydarzeniach znanych hollywoodzkiej produkcji.

Reklama

Sequel kontynuuje tradycję pierwszej części, która w mniejszym lub większym stopniu zaliczała się do gatunku gier akcji o otwartej architekturze i swobodzie działania. Tym razem jednak wcielamy się w postać prawdziwego Dona, który nie musi dłużej starać się o akceptację w środowisku, lecz dbać o wpływy rodziny. Do naszych zadań należy przede wszystkim przejmowanie kolejnych "chętnych" do prania brudnych pieniędzy przedsiębiorstw, walka z rywalizującymi familiami i zdobywanie ich dobytków, a także zatrudnianie ludzi, którzy zatroszczą się o nasz "biznes". Ogrom możliwości jest dosyć spory i niektórych może nawet przytłoczyć. Z pomocą przychodzi jednak specjalny interfejs Dona - system, który w intuicyjny i czytelny sposób prezentuje aktualną sytuację naszego imperium, pozwalając przy tym na łatwe i efektywne zarządzanie całym dorobkiem.

Jednym z kluczowych czynników, wpływającym na powiększanie interesów, jest inwestowanie w rodzinę, co w dużej mierze polega na zatrudnianiu kolejnych rąk do pracy. Tak zwani "żołnierze" stanowią trzon rozgrywki i mają ogromny wpływ na to, czy misja zakończy się dla nas powodzeniem. Każdy z zatrudnionych gangsterów posiada inne umiejętności, do których zalicza się m.in. otwieranie sejfów, podkładanie ładunków wybuchowych, podpalenia, walka wręcz, posługiwanie się bronią palną czy też leczenie rannych członków ekipy. Z taktycznego punktu widzenia element związany z kompletowaniem grupy przestępczej wypada całkiem nieźle. Nie musimy tracić czasu na opiekowanie się nimi, gdyż grupa w miarę samodzielnie radzi sobie w terenie i z czystym sumieniem można polegać na niej w trakcie rozmaitych misji, a nawet wysłać do ochrony zagrożonych włości. W miarę zdobywania większej ilości pieniędzy otrzymujemy także opcję awansowania naszych podwładnych, dzięki czemu zyskują oni nowe zdolności.Opcja umożliwiająca wysłanie swoich żołnierzy na konkretną misję nie wyklucza oczywiście tego, że my także możemy wpaść tam i wykonać zadania na własną rękę. Gra zawiera ulepszoną wersję znanego z pierwszej części systemu walki Black Hand, który to pozwala rozprawić się z przeciwnikami na kilka różnych sposobów, poczynając od zwykłych ciosów, rzutów oraz duszenia, a kończąc na wykorzystaniu pokaźnego arsenału broni. Jeśli uda nam się tym złamać przeciwnika, będziemy mogli wykonać na nim egzekucję, której brutalność zależy od broni, jaką aktualnie trzymamy w ręku.

Struktura misji w grze Godfather II jest dosyć zróżnicowana i pozwala na więcej niż standardowe, jeżdżone misje, jakie pamiętamy z podobnych gatunkowo gier. W celu zdobycia władzy absolutnej trzeba zająć się przejmowaniem kolejnych lokali. Te z kolei podzielone są według rodzajów. Przejęcie kontroli nad wszystkimi z określonej grupy premiowane jest kamizelkami kuloodpornymi, samochodami pancernymi, amunicją oraz innymi gadżetami w zależności od branży, do jakiej przynależy aktualnie zdobyte przedsiębiorstwo. Pozostałe misje polegają na "pozyskiwaniu" pieniędzy od innych ludzi, wykonywaniu zabójstw na najważniejszych członkach konkurencyjnych mafii czy rozszerzaniu wpływów poprzez odebranie wszystkich lokali należących do danej rodziny i przejęcia ich głównej posiadłości, co z kolei prowadzi do całkowitego wyeliminowania danej grupy przestępczej.

Niestety, gra nie ustrzegła się kilku niedociągnięć. Znajdująca się w prawym dolnym rogu mini-mapa sprawdza się całkiem dobrze i nie można specjalnie na nią narzekać, ale brak systemu nawigacyjnego, przypominającego funkcję GPS z GTA IV, znacznie wydłuża czas poruszania się po kolejnych miejscówkach.

Ponadto w grze nie uświadczymy funkcji, która pozwoliłaby natychmiast ponowić misję. Chociaż śmierć bohatera nie niesie za sobą poważnych konsekwencji (cały arsenał broni zostaje zachowany) to członkowie Rodziny, którzy poniosą klęskę na polu bitwy, przez jakiś czas muszą pozostać w szpitalu, co wiąże nam ręce do momentu, kiedy będziemy mogli znów skorzystać z ich usług. Jedynym sposobem na obejście tego faktu jest częste uruchamianie wcześniej zapisanego stanu gry.

Oprawa wizualna nie wywołuje przysłowiowych "ochów" i "achów", jak to było w przypadku pierwszej części, ale nie wygląda też źle. Modele postaci co prawda nie wyróżniają się już nadnaturalnych detalami twarzy jak uprzednio, ale prezentują się bardzo dobrze i są świetnie animowane. Na pochwałę zasługuje trzymające zadowalający poziom otoczenie oraz przedstawione w dosadny sposób efekty eksplozji.

Pracy lektorów nie można porównać z filmem, ale trzeba przyznać, że zatrudniona ekipa całkiem przyzwoicie poradziła sobie z tym tematem. Dobiegające z głośników motywy muzyczne zostały świetnie dobrane i pomagają przenieść atmosferę rozgrywki do końca lat 50.

Godfather II jest solidną i przyciągającą uwagę grą, która zawiera dużą ilość funkcji i opcji nie pozwalających się nudzić żadnemu miłośnikowi gatunku. Jeśli jesteście fanami pierwszej części albo generalnie lubicie tego typu produkcje, powinniście zagrać w ten tytuł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | firma | rozgrywki | Electronic Arts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy