Resistance 2

Resistance: Fall of Man pojawił się na konsoli PlayStation 3 jako jeden z pierwszych tytułów ekskluzywnych. Nawet swego czasu dodawano go przy zakupie "chlebaka". Statystyki pokazują jednak, że tytuły startowe oceniane są raczej średnio.

Tymczasem Resistance został dość ciepło przyjęty, a tryb multiplayer również dziś ma wielu zwolenników. Po dwóch latach od wydania gry studio Insomniac Games postanowiło wydać drugą część, która ma pokazać możliwości "peestrójki" oraz dać graczom jeszcze więcej frajdy płynącej z rozgrywki.

Atak ChimerFabuła przedstawiona w Resistance 2 kontynuować będzie tę znaną nam z pierwszej części. Po ataku Chimer na stację na Islandii Nathan Hale ledwo uchodzi z życiem i ląduje w Stanach Zjednoczonych. Tutaj nasz bohater zostaje wcielony do projektu "The Sentinels", który szkoli żołnierzy do walki z wirusem. Po opanowaniu Wielkiej Brytanii Chimery poczuły zapach krwi i własną siłę. Nic więc dziwnego, że ich kolejnym celem jest atak na USA, zarówno od wschodniej, jak i zachodniej strony. Jak nietrudno się domyślić, zadaniem gracza wcielającego się w postać Hale'a będzie po raz kolejny odparcie ataku mutantów i uratowanie Amerykanów przed zagładą.

Reklama

Dwie kampanie

Główna kampania dla jednego gracza tym razem ma skupiać się bardziej na postaci samego Hale'a. Możemy więc liczyć na to, że lepiej poznamy losy naszego dzielnego żołnierza. Zabawę zaczniemy w San Francisco, jednak wraz z postępami w grze przyjdzie nam zwiedzić jeszcze inne miasta, jak choćby Chicago. Twórcy zapewniają, że tym razem nikt nie powinien narzekać na jakiekolwiek ograniczenia. Wszystkie poziomy mają być większe, a na ekranie pojawi się zdecydowanie więcej jednostek niż w pierwszej części. Również checkpointy, na które narzekali gracze, mają być rozsiane gęściej, dzięki czemu powinno skończyć się ciągłe przechodzenie jeszcze raz tych samych długich etapów w wypadku śmierci naszego bohatera. Prócz gry w samotności autorzy zaserwują nam tryb kooperacji, w którym będziemy mogli razem ze znajomym grać we dwójkę na podzielonym ekranie lub za pomocą gry przez sieć przejść tryb co-op w maksymalnie osiem osób. Co ważne, ta opcja rozgrywki ma posiadać odrębną kampanię. Ta, choć powiązana z przeznaczoną dla pojedynczego gracza, ma być zdecydowanie dłuższa i opowiadać nieco inną historię niż losy Nathana Hale'a. W trakcie takiej zabawy udostępnione nam zostaną trzy klasy postaci: medyk, żołnierz specjalizujący się w broni ciężkiej oraz człowiek z sił specjalnych. Nie trzeba chyba przypominać, że wszystkie te profesje muszą się wzajemnie uzupełniać, aby walka z wrogiem była efektywna.

Arsenał...

Porządny shooter nie mógłby się obyć bez niszczącego doboru broni. W Resistance 2 po raz kolejny przyjdzie nam dzierżyć gnaty znane z jedynki (zarówno z obozu ludzi, jak i Chimer), choć oczywiście pojawi się kilka nowości. Jedną z nich jest nowy minigun, tzw. chaingun, który oprócz tego, że dobrze sprawdza się na krótkich i średnich dystansach, w alternatywnym użyciu wytwarza specjalną tarczę, która chroni nasz przód przez kilka sekund. Kolejnym ciekawym gnatem ma być medicator. Ten nie tylko razi wrogów, ale może także leczyć. Zresztą każda broń ma posiadać alternatywny tryb strzału lub dodatkową funkcję. Nie zabraknie również pojazdów, jednak prócz czołgów i jeepów żadne inne wehikuły nie zostały zapowiedziane.

...i wrogowie

Jak już wiadomo, naszymi głównymi oponentami będą Chimery. I tutaj nikt nie powinien narzekać na brak zróżnicowania, bowiem dojdzie aż dwanaście nowych typów. Ich projekty są obiecujące, szczególnie jeśli spojrzeć na bossów. A ci na takie miano z pewnością zasługują. Taki przykładowo Goliath to wysoka na prawie pięćdziesiąt metrów wieża, siejąca zniszczenie "wypluwanym" przez siebie ogniem. Aż strach pomyśleć, jak będą wyglądać inne Chimery. Wiemy również, że w trakcie starć przyjdzie nam również niejednokrotnie wykorzystywać sensory SIXAXIS-a, co zapewne jeszcze bardziej wpłynie na dramaturgię walki z mutantami.

Multi zarządziTryb multiplayer w pierwszym Resistance był jednym z głównych "ficzerów" przyciągających rzesze graczy do wspólnej gry. Podobnie w dwójce autorzy zamierzają spory nacisk położyć właśnie na rozgrywki za pośrednictwem PlayStation Network. Przede wszystkim zmodyfikowana ma zostać strona myresistance.net, która od premiery drugiej części stanie się centrum całego community związanego z grą, grupującym użytkowników i prezentującym ich wszelkie osiągnięcia zdobyte podczas walki. A zdobywać ma być co, ponieważ twórcy mają zamiar wprowadzić system nagród, który będzie punktował nasze zagrania czy pracę zespołową. Zdobyte punkty pozwolą nam awansować postaci czy zdobywać takie drobnostki, jak nowe kostiumy.

Najważniejszą zmianą jest jednak możliwość uczestnictwa sześćdziesięciu osób w trakcie gry na jednym serwerze. Twórcy z góry uspokajają - to nie będzie free for all, gdzie panuje jeden wielki chaos, a każdy z graczy martwi się o własny zadek. Tworzone mają być natomiast cztero - ośmioosobowe drużyny, które zostaną zmuszone do wykonywania poszczególnych, dynamicznie zmieniających się zadań typu: "Przedostań się z punktu A do punktu B, zajmij wyznaczoną bazę" itp. Co ciekawe, wszystkie drużyny będą rywalizować ze sobą i niejednokrotnie zdarzy się, że w tym samym momencie różne teamy dostaną ten sam cel. Walki zatem szykują się ostre i brutalne, a multiplayer może okazać się głównym czynnikiem zachęcającym gracza do zakupu Resistance 2.

Szykuje się killer?

Po Resistance 2 nie możemy oczekiwać żadnej rewolucji, bo nie o to twórcom chodzi. Mamy dostać tytuł w pełni wykorzystujący możliwości graficzne PS 3, dobrą kampanię zarówno dla pojedynczego gracza, jak i dla trybu kooperacji oraz multiplayer. Pierwsza część nam się podobała, więc dajemy kredyt zaufania studiu Insomniac Games. Na efekt końcowy przyjdzie poczekać do listopada tego roku.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita | rozgrywki | playstation 3 | hala
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy