Lucas przyłożył rękę do TFU

Najważniejszy dla uniwersum Gwiezdnych wojen człowiek nie pozostał bierny wobec prac nad The Force Unleashed.

O roli George'a Lucasa w powstawaniu gry opowiedzieli przedstawiciele LucasArtsu.

Fani Gwiezdnych wojen wiążą zapewne spore nadzieje z The Force Unleashed, nową konsolową produkcją umiejscowioną właśnie w uniwersum stworzonym przez George'a Lucasa. Europejska premiera gry ma nastąpić dokładnie za tydzień, emocje więc rosną. Głos w sprawie nadchodzącego wydania zabrał Kevin Kurtz, dyrektor ds. marketingu w LucasArtsie.

"Gwiezdne wojny są i zawsze będą główną strukturą naszego DNA" - powiedział Kurtz w wywiadzie dla Reutersa. "George Lucas stworzył niezwykle głębokie uniwersum, wypełnione różnego rodzaju możliwościami, dzięki czemu będzie inspiracją niesamowitych opowieści i rozgrywek w nadchodzących latach" - dodał.

Reklama

Słowa te nabierają znaczenia zwłaszcza z uwagi na fakt, że akcja TFU umiejscowiona została między III a IV Epizodem Gwiezdnych wojen. Okres ten pozostawia szczególnie dużo miejsca dla producentów wszelkiego rodzaju wyrobów (czy to książek, czy to gier, czy filmów animowanych...). Dlatego też do prac - głównie ze względu na chęć zachowania ścisłości i ciągłości - został włączony sam George Lucas.

"George dał nam lekcje historii dotyczące znaczących dla Sagi postaci i tego co robiły w interesującym nas przedziale czasowym. Zaoferował także wsparcie i sugestie związane ze scenariuszem i postaciami" - zdradził Haden Blackman, producent gry.

Choć The Force Unleashed wciąż jeszcze nie wyszło z bloków startowych w wyścigu po klienta, już zdążyło się zapisać w kartach historii przemysłu złotymi zgłoskami. Jak już wczoraj informowaliśmy, demo gry zostało w rekordowym tempie ściągnięte z XBL ponad milion razy. Ciekawe, czy równie szybko produkcja LA będzie znikać z półek sklepowych.

gram.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama