Dead Island było porównywane do Heavy Rain

Oczywiście tylko na samym początku, po publikacji pierwszego trailera, bo każdy, kto widział grę, wie, że nie ma ona nic z Heavy Rain.

Ale już to było dla niej ponoć szkodliwe. Sebastian Reichert z Deep Silver (koncern, który wyda Dead Island na Zachodzie) przyznał, że po emisji pierwszego zwiastunu gry pojawiły się porównania do Heavy Rain od Quantic Dream. Ludzie zaczęli dostrzegać podobieństwa w historii mężczyzny, który traci dziecko (w tym przypadku ginie ono z rąk zombie), w klimacie etc. Oczywiście byli oni w ogromnym błędzie, lecz Reichert przyznaje, że było to kłopotliwe. "Dla nas to było straszne" - powiedział wprost w wywiadzie dla Computer and Video Games.

Reklama

"To znaczy, bądźmy szczerzy, to będzie gra akcji - będzie w niej poważnie potraktowany temat zombie, jednak to wciąż gra akcji". Nie będzie to produkcja oparta na dialogach i budowaniu emocji. Będą w niej silne nawiązania do tytułów takich jak Borderlands" - wyjaśnił charakter Dead Island pan Reichert.

"A więc kiedy usłyszeliśmy o porównaniach do Heavy Rain, wykrzyknęliśmy ze zdziwienia" - przyznał. Jednocześnie powiedział, że on i jego koledzy z pracy mieli problem z przypisaniem Heavy Rain do jakiejkolwiek kategorii gier, gdyż przypominał on bardziej interaktywny film.

Później Reichert oznajmił, że fajnie jest być porównywanym do tak świetnych gier jak Heavy Rain, jednak trzeba stawić czoła rzeczywistości i zaakceptować fakt, że Dead Island to nie Heavy Rain.

Dead Island ma się ukazać jeszcze w tym roku, na PC, Xboksy 360 i PlayStation 3. Chociaż gra nie będzie tak filmowa jak Heavy Rain, to skupiła na sobie (głównie dzięki wspomnianemu trailerowi) uwagę producentów z Hollywood, którzy może w przyszłości wprowadzą tę historię o zombie na tropikalnej wyspie na ekrany kin.

Poniżej zobaczycie słynny trailer gry Dead Island:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy