Uncharted 3: Drake's Deception

Nathan Drake nie ma dość. Po tym, co przeżył w poprzednich dwóch częściach Uncharted, spokojnie mógłby się udać na emeryturę. Ale nie, on wybiera się na kolejną, pełną emocji ekspedycję.

W pierwszych dwóch odsłonach przygód Nathana Drake'a zadurzyłem się jak młody chłopiec. Wcielając się w tego awanturnika i poszukiwacza przygód, poczułem się, jakbym cofnął się w czasie o kilkanaście lat, do czasów, kiedy marzyłem o wielkich wyprawach, widzianych głównie w filmach i bajkach. Gdyby Sony nie zleciło zespołowi Naughty Dog stworzenia trzeciej części, byłbym bardzo, ale to bardzo zaskoczony. No, ale niedawno stało się to, czego oczekiwałem od dłuższego czasu - zapowiedziano Uncharted 3: Drake's Deception.

W kolejnej części ponownie wcielisz się w Nathana Drake'a, czyli poszukiwacza przygód, awanturnika, syna słynnego brytyjskiego korsarza. Tym razem trafia on na Półwysep Arabski, a dokładnie na pustynię Al-Rab al-Chali (notabene, jest to miejsce istniejące w rzeczywistości - ba, to największa pustynia piaszczysta na kuli ziemskiej!). Razem ze swoim mentorem, Victorem Sullivanem, uda się na poszukiwania tajemniczego miasta, zwanego Atlantydą Piasków. Jak pewnie się domyślasz, mają się w nim kryć bogactwa, o których większość ludzkiej populacji może tylko śnić. Na ich drodze do celu stanie organizacja okultystów z okrutnym przywódcą na czele, której oczywiście będzie zależało na dotarciu do skarbów przed Drakiem i Sullivanem. Szykuje się pełen emocji wyścig, w którym niejednokrotnie bohaterowie staną twarzą w twarz ze śmiercią.

Reklama

Rozgrywka w Uncharted 3: Drake's Deception ma nabrać kilku szlifów. Ogólnie mają się poprawić trzy elementy: eksplorowanie, kontakt z otoczeniem oraz walka. Nathan Drake nauczy się kilku nowych trików, m.in. w zakresie wspinaczki, strzelectwa czy bijatyk. Jeśli mowa o tych ostatnich, bohater będzie teraz mógł walczyć z kilkoma przeciwnikami naraz. Twórcy zapowiadają, iż walki wręcz będą teraz bardziej przypominały bójki barowe (nasuwa mi się Indiana Jones).

Poprzednie dwie odsłony Uncharted były uznawane za najpiękniejsze gry, jakie widział człowiek. Rzeczywiście, i jedynka, i dwójka była cudowna - samo patrzenie na to, co stworzyło Naughty Dog, sprawiało niemałą przyjemność. Trójka nie może być pod tym względem gorsza, dlatego... będzie lepsza. Poprawiona zostanie m.in. fizyka, tak aby móc wprowadzić do gry burze piaskowe, miraże i inne zjawiska charakterystyczne dla pustynnego klimatu. Poza tym autorzy zapowiadają lepsze animacje, na przykład sam Drake otrzyma co najmniej kilkanaście nowych, a te, które poznaliśmy już wcześniej, będą jeszcze płynniejsze. Ponadto będzie się można bawić w technologii stereoskopowego 3D.

Jedną z ważniejszych informacji na temat Uncharted 3: Drake's Deception jest ta o dołączeniu do gry trybu multiplayer. Naughty Dog przygotowuje kilka opcji zabawy, lecz na razie nie wiemy, jakich. Poza tym dostępny będzie co-op, dzięki któremu prawdopodobnie będziesz mógł przejść kampanię singlową razem z kumplem (jeden z was jako Drake, a drugi jako Sullivan?).

Uncharted 3: Drake's Deception tradycyjnie trafi tylko na PlayStation 3 (swoją drogą, mam pewne obawy, że Xbox 360 nie uciągnąłby tak zaawansowanej grafiki). Premiera została zaplanowana na 1 listopada przyszłego roku. Wtedy gra ukaże się w Stanach, a trzy dni później w Europie. Czekamy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy