The Agency

Lubicie grać w MMO, ale macie już dość paladynów, magów, krasnali i zniewieściałych elfów? Na widok kolejnego smoka/ogra/trola/ghula robi się Wam niedobrze, a wizja kolejnej pieczary do eksploracji powoduje u Was nadmierne ziewanie?

Nadchodzi ratunek! Sony Online Entertainment intensywnie pracuje nad grą o ciekawie brzmiącym tytule The Agency. Nadchodzą ciekawe czasy...

Jak pewnie się domyślacie The Agency rzuci nas w świat szpiegostwa, tajnych misji i jeszcze tajniejszych technologii. Gra zostanie wydana na komputery osobiste i oczywiście flagowy produkt Sony, czyli PS3, choć nie wiadomo jeszcze czy będzie możliwość kontaktu graczy konsolowych z tymi pecetowymi.

Świat, w którym przyjedzie nam egzystować ma przypominać ten z Bonda, pełen ekskluzywnych kasyn, klubów z niekończącą się bezlitosną i zażartą walką agencji szpiegowskich. Rządzą nim dwie wielkie "firmy" - UNITE i ParaGON. Ta pierwsza doskonale wpisuje się w opowieści o naszym niezwyciężonym agencie MI6 - wysublimowane techniki infiltracji, masa gadżetów, nieuchwytni agenci, którzy niczym duchy pojawiają się i znikają. ParaGON będzie natomiast jej przeciwieństwem - wielkie spluwy, wejścia z dużą liczbą wybuchów i trupów - to żywioł agentów tej agencji.

Nie ma się jednak co oszukiwać, że wybierając UNITE unikniemy wartkiej akcji z odgłosami upadających łusek w tle. Na zaprezentowanych przez twórców materiałach możemy oglądnąć kilka dość spektakularnych akcji agentów UNITE z wybuchającymi bombami i tym podobnym sprzętem w roli głównej. I choć na pierwszy rzut oka gra wygląda jak typowy FPS twórcy podkreślają, że będzie to tytuł wymagający od nas myślenia w czasie gry. Bez odpowiedniego przygotowania akcji, zapewnienia sobie drogi ucieczki, ewentualnego wsparcia - nie mamy co liczyć na sukces.

Reklama

The World Is Not Enough

Tym, co wyznacza rytm życia agenta są oczywiście kolejne zadania. W przypadku gry Sony misje będą miały zróżnicowany charakter. Od zabójstw, poprzez kradzieże, sabotaż, infiltrację czy przechwytywanie istotnych danych. Jak zapewniają twórcy będziemy musieli zmierzyć się zarówno z misjami dla pojedynczego gracza, jak i też takimi, które będą wymagały współpracy kilku osób. Niewykluczone, że podczas ich realizacji natkniemy się na agentów konkurencyjnej agencji. Choć niewiele wiadomo o systemie PvP twórcy podkreślają, że w The Agency chcieliby, aby ten rodzaj walki miał jak najmniej ograniczeń. Jednym słowem - nie znasz dnia, ani godziny kiedy ktoś może strzelić ci w plecy. Choć budzi to u mnie pewne obawy możliwe, że takie właśnie rozwiązanie (przy odpowiedniej kontroli - systemie kar/nagród) jeszcze bardziej zdynamizuje rozgrywkę.

Kiedy już pokonamy wszelkie przeciwności losu i ostatecznie wykonamy nasze zadanie przyjdzie czas nagród i chwały. Za przejście misji otrzymamy pieniądze, a także dostęp do bardziej wymagających zadań (a co za tym idzie - lepszych nagród). W trakcie gry może nam się udać pozyskać schematy nowych technologii, które po zakończeniu zadania będziemy mogli wykorzystać. Nowe rodzaje broni czy wyposażenia, różnego rodzaju gadżety i tym podobne rzeczy to przecież chleb powszedni każdego szanującego się agenta. Ciekawie rozwiązano system craftingu. W czasie misji będziemy mogli pozyskać NPCów (nasz prywatny Q?), którzy w późniejszym etapie gry będą stanowić nasze zaplecze badawcze. Jednym słowem - to oni zbudują dla nas wszystkie te zabawki, których schematy im dostarczymy. Im trudniejsze zadania będziemy realizować, tym bardziej wysublimowany sprzęt będziemy dostawać. Oczywiście w przypadku wyjątkowo zaawansowanych technologii konkretne materiały do ich budowy będziemy musieli pozyskać na drodze specjalnych misji, niektóre zaś drogą handlu od innych graczy. Sama budowa przedmiotów przez naszego Q zajmie mu konkretną ilość czasu liczoną niezależnie od naszej obecności w świecie gry. Będzie to nieco przypominało system rozwoju umiejętności z EVE, gdzie niezależnie od tego czy gramy czy też siedzimy z piwem przed TV nasze umiejętności "liczą się".

Pomyślna realizacja misji to również nowe umiejętności, które opanuje nasz agent. Choć twórcy wciąż milczą na ten temat możemy domyślić się, że będą to tak przydatne skille jak otwieranie zamków, łamanie zabezpieczeń komputerowych, specjalizacje w konkretnych typach sprzętu (niekoniecznie broni) etc.

You are what you wear

Interesująco rozwiązano w The Agency system klas. Nie spotkamy tutaj typowych dla MMO rozwiązań, które od samego początku określają nas jako magów/wojowników/kupców czy kogoś tam jeszcze. W produkcie Sony charakter naszego bohatera będzie zależał od ekwipunku, a właściwie stroju, który ubierze nasz agent. Będą ich trzy rodzaje - Combat, Support i Stealth. Pierwszy będzie typowym ekwipunkiem bojowym - z dużą ilością slotów na elementy wyposażenia, broń etc. Zapewne w jakiś sposób będzie wspomagał nasze właściwości bojowe lub obronne. Drugi zestaw umożliwi nam leczenie czy łamanie zabezpieczeń komputerowych. Korzystając z niego staniemy się nieocenionym wsparciem dla naszych kolegów, którzy ostatecznie wykonają uderzenie na cel. Trzeci zestaw umożliwi pozostawanie niezauważonym (aktywny kamuflaż?) czy wreszcie dokonywanie cichych zabójstw. To, co najważniejsze - wybór jednego z zestawów nie będzie ostateczny, dlatego właściwie dla każdej misji będziemy mogli zmieniać klasę naszej postaci zależnie od naszego humoru. Jak przypuszczam im dalej w las tym bardziej zaawansowane modele naszego ekwipunku będziemy otrzymywać - co na dobrą sprawę i tak wymusi na graczach pewną specjalizację w myśl odwiecznie znanej prawdy - jak coś (ktoś) jest do wszystkiego to jest do niczego.

Poza typowo zadaniowymi uniformami będziemy dysponować też strojem, który umożliwi nam wstęp do tzw. social areas, czyli przestrzeni publicznej. Będą to właśnie puby, bary, kasyna i tym podobne miejsca, gdzie gracze będą mogli się spotkać, pogadać, pohandlować. To tu będzie toczyć się życie towarzyskie agentów. I w tym przypadku będziemy mieli do czynienia z pewnego rodzaju gradacją. Otóż nie każdy będzie mógł wejść do szczególnie ekskluzywnych lokali. Tylko zaawansowani gracze będą mieli do nich dostęp. Szansą i jedyną gwarancją dostania się "na salony" będą oczywiście kolejne wykonane misje, które otworzą nam wymarzone miejscówki. Jest to o tyle istotne, że w wielu przypadkach podczas wykonywania misji będziemy musieli nawiązać kontakt z kimś, kto właśnie będzie przebywał w jednym z owych ekskluzywnych miejsc. Jednym słowem - warto walczyć o awans społeczny w świecie szpiegów! Przypuszczalnie dostęp do elitarnych lokacji zaowocuje również intratnymi kontraktami - choć to jedynie mój domysł.

Dominate The World

Kiedy już zaliczymy kilka misji, osiągniemy pewien status wśród agentów przyjdzie czas na kolejny krok - wejście do prawdziwej gry. Walka będzie się toczyć o dominację nad światem! Jak? Tworząc własną organizację szpiegowską. Będzie ona odpowiednikiem gildii z gier rozgrywanych w realiach fantasy. Tworząc własną agencję automatycznie rozpoczynamy grę w trybie World Domiantion Mode. Niestety jak dotychczas twórcy gry nie mówią jak miałoby to wyglądać i w jaki sposób moglibyśmy ostatecznie osiągnąć ową upragnioną hegemonię. Jedno jest pewne - ten tryb będzie siłą rzeczy obfitował w PvP - wszak nie da się osiągnąć dominacji bez koniecznych ofiar!

Winner?

Choć The Agency zapowiada się smakowicie trudno na dzień dzisiejszy powiedzieć czy będzie hitem. Zbyt wiele kwestii pozostaje niewyjaśnionych - poczynając od systemu rozwoju postaci, przez mechanikę World Domination Mode po kwestie płatności za grę czy współpracę PC i PS3. Bez wątpienia, jeśli wszystko zagra tak jak powinno otrzymamy tytuł niezwykle miodny i widowiskowy. Tzw. Agency Moments, czyli wyjęte niczym z filmów widowiskowe sceny zapewnią nam szybsze bicie serca, a cała gadżeciarska otoczka zaspokoi wymagania nawet najbardziej wybrednego fana wynalazków Q. Nie bez znaczenia jest też humor obecny w grze, widoczny już teraz na prezentowanych przez twórców filmach. Kilka innowacyjnych pomysłów (jak choćby system klas) ma szanse sprawić, że wreszcie gry MMO wyjdą poza utarty i przerobiony już do bólu schemat. Sony Online Entertainment bez wątpienia postawiło sobie wysoko poprzeczkę - czy uda się im ją pokonać? Zobaczymy... premiera przewidywana na 2008 rok.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | umiejętności | Sony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy