Sacred 2: Fallen Angel - playtest

Cofnijmy się na moment do października 2008 roku, kiedy to na rynku zadebiutowała gra Sacred 2: Fallen Angel. Wywodzący się z gatunków action-RPG i hack-and-slash tytuł łączył sprawdzoną mechanike z takich klasyków, jak Diablo czy Dungeon Siege, z ogromnym i innowacyjnym światem, którego rozmiar przekraczał 22 mile kwadratowe.

Duża liczba zadań, piękny świat, dynamiczne doczytywanie stanu gry, niepowtarzalny system rozwoju postaci oraz możliwość opowiedzenia się po dobrej lub złej stronie sprawiły, że Sacred 2: Fallen Angel uzyskała bardzo dobre noty w prasie. Teraz nasuwa się tylko pytanie, czy wersja na konsole dorówna komputerowemu odpowiednikowi?

Zacznijmy od tego, że sukces, jaki do tej pory osiągnął Sacred 2: Fallen Angel, nie powinien nikogo dziwić. Producent gry, firma Ascaron Entertainment, od dłuższego czasu zajmuje się tworzeniem dobrych gier na PC. Firma zasłynęła dzięki serii ekonomicznych strategii Patrician oraz przygodówek typu point-and-click, takich jak Dracula Origins czy Sherlock Holmes: Nemesis. Wszystkie te tytuły wypracowały deweloperowi niezłą pozycję na rynku. Jednak czy bogate doświadczenie w grach PC może bez trudu przekuć się konsolowy sukces? Jeśli wczesna wersja kodu może być wyznacznikiem - odpowiedź zabrzmi: tak.

Premiera konsolowej wersji gry, pierwotnie zapowiadana na 17 lutego, szybko uległa zmianie na 11 kwietnia. Producent tłumaczy to potrzebą dopracowania produktu w najmniejszych szczegółach. Kod, w jaki mieliśmy okazje zagrać, ukończony był w około 80% i cierpiał na standardowe przypadłości tego typu portów. Niemniej jednak ogromne wrażenie wywarła na mnie prosta, acz zachęcająca rozgrywka oraz możliwość gry wieloosobowej po sieci.

Reklama

Sacred 2 to prequel, który ma miejsce na kontynencie Ancarii dwa tysiące lat przed wydarzeniami z pierwszej części. Podobnie jak w greckim micie o Prometeuszu, fabuła nawiązuje do przerażającego konfliktu, który powstał po przekazaniu tajemnej wiedzy na temat Energii-T High Elfom. Magiczna Energia-T, niezrównane źródło dobrobytu, zamiast pomóc poróżniła mieszkańców Ancarii. Poszczególne frakcje rozpoczęły regularne walki o władzę, które doprowadziły do poszerzenia konfliktu. W rezultacie doszło do okrutnej wojny, do której przyłączyły się kolejne nacje pragnące kontrolować objęty sporem domowym kontynent. Co gorsze, Energia-T wyrwała się spod kontroli, przekształcając krajobraz w toksyczne ruiny, a zamieszkujące go stworzenia w mutanty.

Od początku gry mamy możliwość wyboru strony konfliktu, a co za tym idzie jednej z dwóch kampanii. W chwili obecnej gra oferuje około 100 zadań związanych z głównym wątkiem fabularnym oraz dużo więcej pobocznych! Klasy postaci, z pośród których możemy wybierać, to standardowo Serafia oraz pięć całkiem nowych, w których skład wchodzi Wojownik Cienia, Elfka Wysokiego Rodu, Driada, Strażnik Świątyni oraz Inkwizytor. Wszystkie wyżej wymienionej klasy różnią się od siebie wyglądem oraz stylami walki. W nieukończonej wersji gry, jaką testowaliśmy, dostosowywanie wyglądu postaci było bardzo ograniczone - właściwie zmienić mogliśmy jedynie fryzurę i kolor włosów. Mamy jednak nadzieję, że w pełnej odsłonie znajdziemy bardziej rozbudowane narzędzie do kreacji bohaterów - przede wszystkim ze względu na opcję gry wieloosobowej.

Na szczęście postęp w grze nagradzany będzie punktami zdolności i umiejętności, ciekawymi wierzchowcami, niesamowitą ilością losowo generowanych przedmiotów (możliwe ulepszanie), które pozwolą zachować naszym postaciom unikalny wyraz w rozgrywce wieloosobowej. Podczas gdy wersja na PC umożliwiała grę maksymalnie 16 osobom, konsolowa ograniczać będzie się do czterech. Otrzyma jednak za to konkurencyjny tryb PvP, który powinien ucieszyć wszystkim miłośników MMO. Niestety, testowany kod nie pozwalał na sprawdzenie żadnego z tych wieloosobowych dobrodziejstw, dlatego musimy się jeszcze wstrzymać z jakąkolwiek opinią na ten temat.

Nawiązując do ostatecznej wersji, Sacred 2: Fallen Angel na PC cierpiała na ogromną ilość błędów. Miejmy nadzieję, że te wszystkie opóźnienia w stosunku do premiery konsolowej wersji będą miały bezpośrednie przełożenie na doszlifowanie tego tytułu i usunięcie wcześniejszych wad. Zapewne nie możemy liczyć na produkt wolny od błędów, ale możemy być pewni, że producent zadba o to, aby z czasem wyeliminować większość z nich.

Na koniec warto wspomnieć o tym, jak dobrze zostało odwzorowane sterowanie z PC względem konsoli. Dostęp do zaklęć, ataków czy sztuk walki jest bardzo intuicyjny. Wszystkie te działania przypisane zostały do "krzyżaka" oraz podstawowych przycisków funkcyjnych, takich jak kółko, krzyżyk, trójkąt oraz X. Samo poruszanie się oraz kierowanie ruchem kamery przydzielone zostało gałkom analogowym. Strzałem w dziesiątkę okazał się system automatycznego podnoszenia wszystkich przedmiotów znajdujących się w określonym obszarze naszego bohatera. Dzięki niemu nie musimy już nachodzić na każdy z nich z osobna.

Sacred 2: Fallen Angel zapowiada się na całkiem niezłą grę. Tryb wieloosobowy pozwoli wreszcie konsolowym graczom zakosztować nieco w rozgrywce MMO na ich ulubionych systemach. Mamy nadzieję, że finalny produkt będzie tak dobry, jak wersja na PC.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama