Resident Evil 6

Capcom po paru mniej lub bardziej udanych eksperymentach w serii Resident Evil wraca do korzeni. Szósta odsłona cyklu będzie nawiązywać do pierwowzorów sprzed lat.

Od kiedy tylko w sieci pojawił się zwiastun Resident Evil 6, jasne było, że Capcom planuje wielki powrót do korzeni. Znani doskonale bohaterowie, charakterystyczne dla pierwszych odsłon cyklu lokacje - to czeka nas w "szóstce". Co nie znaczy, rzecz jasna, że nie znajdziemy w niej niczego nowego. Co to, to nie.

W Resident Evil 6 przeniesiemy się do 2013 roku. Motywem przewodnim "szóstki" będą ataki biologiczne. W wyniku jednego z nich zarażony wirusem zostaje sam prezydent Stanów Zjednoczonych. Katastrofie ma zapobiec doskonale nam znany Leon Kennedy, który będzie się zmagał z zombie m.in. w niewielkim, amerykańskim miasteczku. Kolejnym bohaterem, którym pokierujemy w Resident Evil 6, będzie inny znany śmiałek, Chris Redfield. W ramach swojej misji zostanie on przeniesiony do chińskiej, nadbrzeżnej miejscowości Lanshiang. W grze wystąpi jeszcze trzeci, zupełnie nowy protagonista, ale nie wiemy jeszcze, kto nim będzie. Wiadomo tylko, że będzie on działał gdzieś w Europie Wschodniej.

Reklama

W grze - poza Leonem Kennedy'm i Chrisem Redfieldem - spotkamy także innych znanych bohaterów. Pojawi się wśród nich m.in. Ingrid Hunnigan, która działała wspólnie z Leonem w czwartej odsłonie serii. Krążą również plotki dotyczące powrotu Ady Wong, która zwykle pojawia się w tych częściach Resident Evil, w których występuje Leon Kennedy. Jeśli chodzi o nowe postacie, warto zwrócić uwagę na Helenę Harper, agentkę rządową, która - jak się okaże - była odpowiedzialna za zakażenie prezydenta USA.

Twórcy nie zamierzają już eksperymentować ze środowiskiem gry tak, jak w ostatniej odsłonie, w której to penetrowaliśmy Afrykę. W Resident Evil 6 przeniesiemy się w bardziej typowe dla serii miejsca - miasta, miasteczka, metropolie. Typowe, ale zróżnicowane, w końcu odwiedzimy aż trzy kontynenty.

Resident Evil 6 w dalszym ciągu będzie survival horrorem z silnym naciskiem na fabułę, ale w grze ma być jeszcze więcej akcji niż dotychczas. Autorzy wprowadzili do niej takie elementy, jak system osłon, skoki czy wślizgi. A co najważniejsze, możliwe w niej będzie jednoczesne chodzenie i strzelanie, co jeszcze bardziej przybliży ją do strzelanek w stylu Gears of War.

Wśród przeciwników pojawią się zarówno klasyczne, głupkowate zombie, jak i groźniejsze ich odmiany, takie jak J'avo. Ten typ "zombiaków" po raz pierwszy napotkano podczas konfliktu w Europie Wschodniej. Jest on nie tylko silny, ale i inteligentny (rozumie ludzką mowę). Poza tym potrafi mutować zranione części ciała w zupełnie nowe formy.

W Resident Evil 6 znajdziemy kampanię dla pojedynczego gracza, jak również tryb kooperacji, który pozwoli na zabawę być może nawet sześciu graczom jednocześnie. Gra będzie dostępna w wersjach na Xboksa 360 i PlayStation 3. O wydaniu na pecety póki co się nie mówi. Premiera konsolowych edycji będzie miała miejsce 20 listopada. Zombie już się ślinią.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy