Nowa konsola Sony zupełnie za darmo?

Nie ma żadnych powodów, dla których Sony nie miałoby się zdecydować na przyjęcie modelu biznesowego, który znamy i lubimy. Jeśli mogą Amerykanie, dlaczego nie Japończycy?

Wyobraźmy sobie taką sytuację: wchodzimy do sklepu z mocnym postanowieniem zakupienia najnowszego iPhone'a. Jesteśmy pewni, że właśnie dziś trafi w nasze ręce najwyższej jakości telefon. Tymczasem, ku naszemu zdumieniu, dowiadujemy się, że wzmiankowany sprzęt kosztuje 900 funtów. Co robimy w takiej sytuacji? Oczywiście rezygnujemy z zakupu.

Dość podobna sytuacja występuje na rynku konsol siódmej generacji. Mimo, iż Xbox 360 oraz PlayStation 3 są starsze od ich niejednego użytkownika, cena najpopularniejszych domowych konsol maleje bardzo powoli. Dlatego pomysł, na jaki wpadł ostatnio Microsoft, możemy uznac za rozwiązanie w tej branży wręcz rewolucyjne!

Reklama

Przypomnijmy, że amerykański koncern rozpocznie wkrótce sprzedaż Xboksa 360 wraz z Kinectem za jedyne... 99 dolarów. Jedynym warunkiem zakupu w tej cenie, jest zobowiązanie się do opłacania abonamentu w wysokości 15 dolarów miesięcznie w ramach opłaty za dostęp do usługi Xbox Live. Jak łatwo policzyć, całościowy koszt zamyka się w mniej więcej 400 dolarach. Propozycja Microsoftu wydaje się niezwykle atrakcyjna, nie sądzicie?

W świetle działań Microsoftu, analitycy branżowi zachęcają Sony, aby konsola kolejnej generacji japońskiej firmy - PlayStation 4, sprzedawać za... symbolicznego dolara. Prawdziwym źródłem dochodu byłby natomiast abonament.

Wydaje się, że to świetna myśl, choć warto pamiętać, że rozwiązanie Microsoftu z całą pewnością pozwoli firmie wydłużyć nawet o kilka lat cykl życia Xboksa 360. W przypadku Sony mówimy natomiast o oczekiwanej przez miliony fanów (i deweloperów) najnowszej domowej konsoli. Jakie decyzje podejmie zarząd japońskiej spółki, przekonamy się zapewne w najbliższych miesiącach.

Czy tej grze uda się zdetronizować World of Warcraft?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy