Kevin Butler: Koncern Bridgestone odpowiada na zarzuty

Jak było pewnie nie dowiemy się nigdy, ale zawsze miło popatrzeć jak dwie korporacje skaczą sobie do gardła, prawda?

Oponiarski potentat Bridgestone opublikował oświadczenie, w którym odcina się od zarzutów Sony, według których miał on wykorzystać w swojej reklamie postać Kevina Butlera wykreowaną na potrzeby promocji marki PlayStation.

O sprawie pisaliśmy wczoraj. W międzyczasie pojawiło się kilka informacji, rzucających na historię nowe światło.

Serwis The Hollywood Reporter donosi, że reklamówki z aktorem Jerry Lambertem zostały wyświetlone trzy dni po tym, jak skończył się jego kontrakt z Sony - okazuje się jednak, że znajdował się w nim zapis, który uniemożliwiał Lambertowi pojawianie się w towarzystwie produktów konkurencji, a przecież ważną częścią reklamówki Bridgestone była gra Mario Kart na Wii.

Reklama

Koncern Bridgestone twierdzi jednak, że cała sprawa jest wyssana z palca, bowiem Lambert nie wcielał się w niej w Kevina Butlera, a "jednego z inżynierów Bridgestone".

Wszystko sprowadza się więc do tego, czy Sony będzie w stanie udowodnić, że rola aktora w reklamówce oponiarzy nosiła wystarczające znamiona podobieństwa do postaci wykreowanej przez niego na potrzeby marki PlayStation.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy