Horror na bezdechu
Jest strasznie, obrzydliwie i bez grawitacji - czy to wystarczy, żeby zachwycić fanów survival horrorów?
Na orbitującym w kosmosie statku wydobywczym coś poszło nie tak i urwał się kontakt z bazą. Z misją naprawczą wyrusza ekipa inżynierów. Ty wcielasz się w jednego z nich, Issaca Clarka. Samotnie przemierzasz pokłady statku zaatakowanego przez tajemniczą infekcję, która pracujących na nim ludzi zamieniła w odrażające monstra.
W Lipsku widzieliśmy fragmenty kilku etapów, które pokazały wszystko to, co najlepsze w Dead Space. Walka - podobnie jak w innych survival horrorach - odbywa się w ciasnych i ciemnych korytarzach, w których coś dziwnie stuka i szemrze, a czasami także brakuje tlenu. Przeciwnicy wychodzą znikąd, zazwyczaj w większych grupach. Wyglądają paskudnie, rzucają się do gardła, a żeby ich pokonać, trzeba użyć nie tylko broni (bo amunicji oczywiście jest mało), ale i elementów otoczenia, sprytu, a niekiedy też buta. Na każdy gatunek poczwary jest sposób, np. jeden z nich jest niewrażliwy na ataki w korpus, najlepiej więc odstrzelić mu nogę, a gdy potwór padnie na ziemię - rozdeptać jego głowę z głośnym plaskiem albo odciąć ją piłą mechaniczną, wzniecając rozbryzgi krwi i tkanek. Dzięki pomysłowości scenarzystów i zdolnościom grafików jest naprawdę obrzydliwie, co fanom gatunku powinno się spodobać.
Nie zabraknie również zagadek, do rozwiązania których Clark będzie musiał użyć swoich zdolności technicznych oraz mocy (m.in. telekinezy), a także wykorzystać specjalne buty, które nic sobie nie robią z braku grawitacji w niektórych częściach statku. Można odbić się z podłogi, polecieć w stronę sufitu i na nim stanąć, by zyskać dostęp do potrzebnego mechanizmu.
Premiera gry zapowiadana jest - a jakże - na Halloween, czyli 31 października 2008 roku. Na opanowanej przez potwory stacji kosmicznej pojawią się wtedy posiadacze pecetów oraz konsol X360 i PS3.
Wszystko o targach Games Convention 2008 na stronie gc2008.interia.pl.