Grand Theft Auto V: Powrócimy do Los Santos?

Wczoraj nieoczekiwanie Rockstar zapowiedział piątą odsłonę Grand Theft Auto V, nie ujawniając jednak żadnych informacji o grze.

W sieci pojawiły się plotki, według których "piątka" mogłaby zostać osadzona w Los Santos (wirtualnym Los Angeles), a także zawierać więcej niż jednego bohatera.

Redakcja serwisu Kotaku donosi, powołując się na kilku anonimowych informatorów "blisko związanych z grą", że w GTA V trafimy do wirtualnego Los Angeles, znanego w gangsterskiej serii Rockstara, jako Los Santos.

Miasto to było jednym z trzech - obok San Fierro (San Francisco) i Las Venturas (Las Vegas) - wchodzącym w skład wirtualnego stanu będącego połączeniem Kalifornii i Nevady w GTA: San Andreas.

Reklama

Ponadto źródła portalu Kotaku twierdzą, że w Grand Theft Auto V przyjdzie nam pokierować nie jednym, a kilkoma bohaterami. Miałoby to sens - już dodatki do "czwórki" pozwalały nam wcielić się nie tylko w Nico Bellica z podstawki, ale także w Luisa Lopeza i Johnny'ego Klebitza.

Poza tym niewykluczone, że wszystkich grywalnych postaci dostępnych byłoby pięciu - na co wskazuje chociaż wyszczególnione w logo gry słowo "Five". A podejrzewamy, że odnosi się ono nie tylko do numeracji kolejnej części gangsterskiej serii.

Są to jednak tylko niepotwierdzone plotki. Na ich potwierdzenie musimy poczekać siedem dni, kiedy to zostanie opublikowany pierwszy trailer GTA V.

Przeczytaj pierwszą zapowiedź gry Grand Theft Auto V

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy