Dust 514 ma być największą grą typu FPS

Nadchodzące Dust 514 na PS3 będzie największym FPS-em jeśli chodzi o liczbę graczy, którzy jednocześnie stoczą bój na polu walki w sieci.

Dust będzie do pobrania poprzez PSN już w styczniu roku i według tego co zapowiadają twórcy, ma być największą grą FPS przeznaczoną do rozgrywek online. Przede wszystkim bardzo ciekawie wygląda już teraz w swojej koncepcji pomysł połączenia graczy PC-towych posiadających Eve Online oraz tych, którzy zaopatrzą się w Dust 514. Takiej integracji jeszcze nigdy nie było, choć to nie wszystkie rewelacje.

"Nasza produkcja zaoferuje tysiące różnego rodzaju przedmiotów, ale także pod względem skali przewyższy wszystko, co do tej pory można było zobaczyć. Otóż konflikty będą toczyć się na całych planetach, więc nie mówimy tutaj jedynie o konkretnej mapie, mówimy o całym wszechświecie i obszarach zaangażowanych w działania" - podkreśla Brandon Laurino ze studia producenckiego.

Reklama

"To właśnie takiej różnicy w skali poszukujemy, a nasze doświadczenie w tworzeniu Eve Online oraz pewne inspiracje z systemów transakcyjnych dostępnych teraz za pośrednictwem gier MMO, połączone z sieciami społecznościowymi i grami na telefonach komórkowych, pozwoli ingerować graczom w cały świat bardzo szybko" - zapowiada. "Dzięki temu Dust 514 z łatwością stanie się największą grą FPS przeznaczoną do rozgrywek multiplayer na świecie"- obiecuje producent.

Dust 514 wcześniej było zapowiadane w wersji na Xboksa 360 oraz PS3, teraz już wiemy, że powstanie jedynie na tę drugą platformę. Produkcja ta połączy bowiem graczy PC, którzy grając w Eve Online będą mieli wpływ na osoby toczące boje za pośrednictwem Dust 514 na PS3 i odwrotnie. Całość ma się więc opierać na ścisłej współpracy w obrębie jednego uniwersum. Same walki będą się jednak odbywać w maksymalnie 48 osoby naraz (w przypadku Dust 514 na PS3), choć gracz ma dostać możliwość płynnego przechodzenia pomiędzy planetami. Jak to wyjdzie w praktyce? Okaże się już w styczniu.

Dowiedz się więcej na temat rewolucji w grach przeglądarkowych

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama