Tomb Raider: Czego nie zobaczymy?

W trakcie prac nad Tomb Raiderem deweloperzy z Crystal Dynamics eksperymentowali z wieloma rzeczami, które ostatecznie nie znajdą się jednak w pełnej wersji gry.

W jednym z wywiadów zdradzili, jakie elementy zdecydowano się skasować. Wśród nich była towarzyszka Lary.

W wywiadzie dla magazynu OPM Karl Stewart, dyrektor marki w Crystal Dynamics ujawnił dwa ciekawe elementy, które ostatecznie nie pojawią się w Tomb Raiderze.

"Wiedzieliśmy, że musimy wprowadzić zmiany i była to jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie podjęliśmy. Spojrzeliśmy na wszystkie gry, które się wówczas ukazały, zbadaliśmy je, przeczytaliśmy ich recenzje. Doszliśmy do wniosku, że musimy zrobić coś nowego. Część naszych badań miała znaleźć odpowiedź na pytanie, jak ożywić Larę w całkowicie nowy sposób. Ona ma osobowość, ale jeszcze nikt nie pokazał jej tak intensywnie i emocjonalnie, jak my" - twierdzi Stewart.

Reklama

"W pewnym momencie prac nad grą dodaliśmy małą dziewczynkę. Miała być towarzyszką głównej bohaterki, pokazać Larę w nowym świetle. Mieliśmy też konia. Był dla panny Croft świetnym sposobem poruszania się, ale szybko zdaliśmy sobie sprawę z tego, że koń budzi skojarzenia z otwartym światem. Ludzie zastanawialiby się, dlaczego nie mogą galopować po całej wyspie. Dlatego go usunęliśmy" - dodaje Karl Stewart.

Nie pozbyto się jednak łuku, który będzie jedną z podstawowych broni Lary. Dlaczego? Jak rozbrajająco stwierdził Stewart - "łuki są sexy".

Znany gracz poniósł śmierć w Libii

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy