Theatre of War

Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy gatunek strategii czasu rzeczywistego przeżywa pewnego rodzaju renesans za sprawą produkcji osadzonych w realiach II wojny światowej. Sporo świeżości do gatunku wniosły m.in. takie pozycje jak "Company of Heroes: Kompania Braci" czy też - w moim odczuciu całkiem solidna pozycja - "Faces of War".

Firma Maddox Games, skądinąd znana z produkcji znakomitego symulatora lotu "IL-2 Sturmovik", obrała tę samą drogę i postanowiła stworzyć strategię opartą na faktach pochodzących z okresu II wojny światowej. Po raz pierwszy głośno o "Theatre of War" zrobiło się przy okazji ubiegłorocznych targów E3, gdzie pokazano wiele ciekawych RTS-ów, spośród których bardzo duże wrażenie na widzach wywarł właśnie produkt sygnowany logiem studia Maddox Games.

Akcja gry zostanie osadzona w latach 1939-45 i swoim przebiegiem obejmie około 40 scenariuszy opartych na faktach historycznych! Biorąc to pod uwagę można śmiało stwierdzić, że dla osób specjalizujących się w tematyce wojennej zapowiada się nie lada gratka. Zabawę rozpoczniemy od kampanii wrześniowej, a zakończymy szturmując Berlin. Całość zostanie podzielona na pięć kampanii: aliancką, sowiecką, francuską, niemiecką oraz... polską!

O wysokim poziomie realizmu gry świadczyć będą między innymi jednostki, których w sumie ma być nieco ponad 300. Wśród nich znajdą się czołgi, pojazdy opancerzone, myśliwce i bombowce, działa artyleryjskie, piechota oraz wiele innych. Każda z jednostek będzie mogła zdobywać na polu bitwy doświadczenie, które - rzecz jasna - przełoży się na jej dalsze poczynania na froncie. Sztuczna Inteligencja jednostek cechować się będzie, rzekomo, niespotykanym dotąd w strategiach poziomem wykonania, bowiem - jak utrzymują producenci - każda jednostka wyposażona ma być w odpowiednie zasoby SI (w zależności od poziomu doświadczenia) i w przypadku braku konkretnych rozkazów ze strony gracza - sama ona będzie podejmować decyzje w ograniczonym zakresie. Rozwiązanie to okaże się z pewnością pomocne w momencie, gdy w zmaganiach wojennych udział weźmie kilkaset jednostek jednocześnie i - co za tym idzie - nie zawsze będziemy w stanie nad wszystkimi zapanować. W niektórych przypadkach z pomocą przyjdzie nam taktyczna pauza, która w razie potrzeby zatrzyma wydarzenia na mapie i pozwoli graczom pomyśleć nad podjęciem strategicznej decyzji.

Producenci przekonują również o tym, że fizyka uszkodzeń pojazdów i środowiska zewnętrznego zostanie dopracowana do najdrobniejszych szczegółów, co zaowocuje tym, że będziemy mogli zniszczyć każdy element mapy (i to na różne sposoby!).

Od strony wizualnej "Theatre of War" sprawia bardzo dobre wrażenie. Wystarczy spojrzeć na wygląd jednostek. Są one przygotowywane w oparciu o historyczne odpowiedniki, a ponadto charakteryzują się dużą ilością detali. Swoją drogą scenerie także prezentują się ślicznie, bez względu na to, czy akcja toczy się w zimie, lecie czy też na wiosnę.

Na koniec wypada mi stwierdzić, że generalnie "Theatre of War" nie zaskoczy nikogo nowatorskimi pomysłami, ale jestem też przekonany co do tego, że będzie to gra solidnie dopracowana i wciągająca. Na dzień dzisiejszy wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy