Średnia ocen produktów EA ma wynosić ponad 90%

To się nazywa "strategia biznesowa"... W wywiadzie udzielonym specjalistycznemu magazynowi MCV, David DeMartini, jeden z prezesów Electronic Arts odpowiedzialny za dystrybucję cyfrową, wypowiedział zdanie, które na pewno będzie dla anty-fanów EA okazją do licznych podśmiechujek.

"We wszystkim, co robimy, chcemy mieć średnią ocen powyżej 90%". Warto jednak dodać, że powyższe zdanie zostało nieco wyrwane z kontekstu.

Rozmowa dotyczyła bowiem usługi Origin i tego, jak wygląda porównanie z jej największą konkurencją - zarządzaną przez studio Valve usługą Steam.

"Gdyby w branży serwisów społecznościowych był tylko MySpace i nikt nie zainteresowałby się Facebookiem, nie mielibyśmy facebookowej rewolucji, którą oglądamy na codzień. Jedyny sposób na to, by osiągnąć jakąkolwiek innowację, to podejmowanie prób zrobienia lepiej czegoś, co ktoś inny zrobił przed nami. To chcemy zrobić z Originem. Gabe (Newell, szef studia Valve) bardzo szybko stwierdził, że nie osiągnęliśmy jeszcze z Originem pełni potencjału - zgadzam się z nim" - mówi DeMartini.

Reklama

"Jesteśmy na ścieżce stałego rozwoju. Nie spodziewam się, żebyśmy w ciągu roku mieli więcej opcji niż Steam, ale jestem pełen optymizmu co do tego, że będziemy w stanie zaoferować graczom coś innego. Zbudowaliśmy fundamenty, teraz musimy do nich dodać wartość. Przyciągnęliśmy do naszej usługi 12 milionów osób, mamy ponad 50 partnerów i 150 milionów dolarów przychodu" - kontynuuje DeMartini.

I tu pada cytowane zdanie: "W EA poprzeczkę mamy postawioną tak wysoko, że we wszystkim co robimy, chcemy mieć średnią ocen powyżej 90% - dotyczy to zarówno naszych gier, jak i naszego systemu dystrybucji".

Need for Speed: Seria trafia w ręce studia Criterion

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy