Spekulacje na temat nowego BioShocka

Zapowiedź gry BioShock Infinite to dobra wiadomość, ale są i tacy, którzy uważają, że "jeszcze jeden BioShock", to o jednego BioShocka za dużo i Ken Levine powinien zabrać się za coś innego.

Ciekawy głos w tej sprawie dał sam, wywołany już z nazwiska, twórca oryginału. W wywiadzie dla serwisu VG247, Ken Levine, szef Irrational Games, stwierdził, że nigdy nie uważał, by BioShock Infinite był kontynuacją serii BioShock - to dla niego inna gra, a jednocześnie... ta sama.

"Nigdy tak nie podochodziliśmy do Infinite, to nie BioShock 3, kontynuacja BioShocka 2. Choć jednocześnie to bezdyskusyjnie BioShock. Po prostu patrzymy na BioShocka, jako jego twórcy, inaczej niż inni".

I dodał: "Dlaczego wierzymy, że to wciąż BioShock? To gra osadzona w świecie, który jest niewzwykły, wyjątkowy i fantastyczny, ale powiązany z doświadczeniami prawdziwych ludzi. Sprawia wrażenie, jakby to mogło być prawdziwe miejsce. Po drugie gracz znów dostaje ten zestaw potężnych umiejętności, które pozwalają mu kształtować to, jak będzie przebiegać rozgrywka. Dla nas to właśnie świadczy o tym, że jest to BioShock. To, co ludzie uznają za charakterystyczne dla serii - podwodne miasto, BioShock, BioShock - to wszystko ma dla nas drugorzędne znaczenie, w hierarchii tego, co czyni grę BioShockiem znajduje się poniżej. Gdybyśmy zrobili tę grę [tak, jak ją robimy] i nie nazwali jej BioShock, ludzie pytali by nas - ", bo ich wrażenia będą bardzo podobne. To nasza misja - stworzyć coś, co będzie dla graczy znajome, ale jednocześnie jest zupełnie inne od tego, co znają".

Reklama

A wasze zdanie? Co czyni BioShocka BioShockiem? I czy Infinite powinno mieć BioShock w tytule?

CDA
Dowiedz się więcej na temat: spekulacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy