Spadek akcji Electronic Arts to wina mediów

Electronic Arts nie ma ostatnimi czasy najlepszej prasy. To m.in. w działaniach mediów John Riccitiello upatruje słabych wyników firmy.

Akcje Electronic Arts notują rekordowo niskie notowania, a firma na potęgę zwalnia pracowników. Wyprzedawanie akcji firmy skomentował John Riccitiello. Według niego winę za tę sytuację ponoszą media, które są nieprzychylne działaniom koncernu. Próba przerzucenia odpowiedzialności na dziennikarzy wydaje się jednak szyta zbyt grubymi nićmi.

Myślę, że to co dzieje się z akcjami nie wywołuje uśmiechu na twarzach. Myślę, że większość naszych pracowników czyta raporty za pierwszy i drugi kwartał i myśli: "rekordowe udziały w rynku, rekordowe przychody, dochody też w normie... wygląda to na sukces". Tymczasem pojawiła się masa artykułów, które rozminęły się z naszymi odczuciami, że mieliśmy udaną pierwszą połowę roku.

Reklama

Mamy dobre obroty, notujemy zyski, rozwijamy się i podejmujemy strategiczne kroki zmierzające do przestawienia firmy na inne tory. Niestety ludzie czasem ufają bardziej temu, co przeczytają w prasie, niż własnej firmie. Większość tego, co napisano pochodzi z niepewnych źródeł i niezrozumienia tematu. Jest to naprawdę ciężki cios dla morale.

Wypowiedź Riccitiello jest dość zaskakująca w kontekście dostępnych powszechnie wyników finansowych firmy. Strata netto za drugi kwartał roku fiskalnego wyniosła 391 milionów dolarów, a przychody ze sprzedaży spadły z 894 do 788 milionów dolarów. Do tego dochodzi zwolnienie ponad 1500 pracowników i zamknięcie kilku studiów deweloperskich. Trudno uznać te działania za efekty złośliwych poczynań dziennikarzy.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: john | firmy | wino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy