"Sonic imieniem twym być nie może"

Pewien chłopiec z Norwegii zapragnął nazywać się tak, jak jego ulubiona postać z gry wideo.

Niestety, król Harald V Norweski nie mógł wyrazić na to zgody.

Harald V Norweski wydaje się być całkiem miłym człowiekiem. Nie dość, że za żonę wziął sobie kobietę "z ludu", to na dodatek swojego czasu wygrał dla swojego kraju medale olimpijskie w żeglarstwie. Jednak nawet jeżeli miałby spore chęci pomóc swojemu rodakowi będącemu w potrzebie, to ogranicza go prawo, którego musi przestrzegać. Przekonał się o tym 6-letni Christer. Chłopiec bardzo chciał skorzystać z prawa zmiany imienia, a jego wybór padł na imię jego ulubieńca... "Sonika" (dokładnie, to chciał nosić imię "Sonic X").

Reklama

Christer napisał w tej sprawie oficjalny list do króla Norwegii (procedura wymaga jego zgody), jednak ten nie mógł w tej sprawie nic wskórać, bowiem prawo to przysługuje tylko osobom pełnoletnim.

Na otarcie łez, SEGA zapowiedziała wysłanie Christerowi zestawu sonikowych gadżetów.

gram.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy