Shift 2: Unleashed

Electronic Arts szykuje zamach na najlepsze wyścigowe serie - Gran Turismo i Forza Motorsport. Najnowszy Need for Speed ma podbić rynek rajdowych symulacji. Symulacji, nie zręcznościówek.

W jednym z ostatnich wywiadów można było przeczytać, że Electronic Arts planuje wydawać kolejne odsłony NFS-a seryjnie, co roku. W tym do sklepów trafił Need for Speed: Hot Pursuit, a w przyszłym będziemy mogli pograć w drugą odsłonę Shifta, o podtytule Unleashed. O ile Hot Pursuit był bardziej zręcznościowy, to Shift 2 ma celować bardziej w fanów symulacji, szczególnie tych, którzy wolą ścigać się po zamkniętych torach.

Za Shift 2: Unleashed odpowiada zespół Slightly Mad Studios, ten sam, który stworzył pierwszego Shifta. Jednak nad projektem czuwa Marcus Nilsson z EA DICE, studia znanego przede wszystkim z serii Battlefield, jednak mającego na koncie również docenioną przez graczy wyścigówkę, Rallisport Challenge. DICE brało także udział w pracach nad Need for Speed: Hot Pursuit (notabene - jedna z lepszych gier z serii Need for Speed).

Reklama

Shift 2: Unleashed ma być symulacją pełną gębą. Jeśli grałeś w pierwszą część, pamiętasz pewnie fenomenalny widok z oczu, ukazujący wydarzenia na torze z perspektywy kierowcy i wszystkie mające na nim miejsce stłuczki, wypadki itd. Teraz również będzie dostępny, jednak w jeszcze bardziej realistycznej formie - u góry i na dole ekranu widać będzie fragmenty kasku, a podczas manewrów widok będzie się zmieniał samodzielnie, ukazując różne części auta i otoczenia (w pierwszym Shifcie trzeba to było robić manualnie). To ma dodać grze kolejnej dawki realizmu i sprawić, że poczujemy się jeszcze bardziej jak prawdziwi kierowcy.

Model jazdy ma przypominać ten znany z pierwowzoru, czyli być blisko określenia "symulacja", ale jednocześnie pozwolić na zabawę mniej doświadczonym kierowcom. Weterani oczywiście będą mogli powyłączać wszelkie asysty, natomiast żółtodzioby powłączać je i pozwolić komputerowi czy konsoli prowadzić się jak za rączkę. Twórcy obiecują w kontynuacji lepszy niż poprzednio silnik odpowiedzialny za fizykę - wszelkie wypadki i stykowe sytuacje mają dzięki temu wyglądać jeszcze lepiej.

Lepsza ma być także grafika, która niestety w przypadku konsol będzie kosztowała kilka lub kilkanaście klatek na sekundę. W pierwszym Shifcie cały czas utrzymywany był standard 60 FPS (frames per second, nie first person shooter), teraz będzie on niższy, dzięki czemu twórcy będą sobie mogli pozwolić na dodanie nowych efektów i bardziej dopracowanych modeli. Na pecetach raczej będzie się dało owe 60 klatek wyciągnąć, jednak będzie to wymagało wysokiej jakości sprzętu.

Shift 2: Unleashed będzie zawierał więcej opcji społecznościowych niż pierwowzór. Pojawi się m.in. znana z Need for Speed: Hot Pursuit funkcja Autolog, dzięki której po włączeniu gry jesteś automatycznie logowany, po wyścigach twoje wyniki są automatycznie odnotowywane i podobnie dzieje się z wynikami osiąganymi przez twoich przyjaciół (możesz na bieżąco przeglądać ich rekordy, czasy itp.). Poza tym będziesz się mógł logować do Facebooka, publikować zdjęcia swoich samochodów i robić wiele innych trendi rzeczy.

Shift 2: Unleashed niestety wyjedzie na tor dopiero w drugim kwartale przyszłego roku, a nie - tak jak to było wcześniej planowane - w pierwszym. No, ale może to i lepiej, bo dzięki temu twórcy będą mieli więcej czasu na dopracowanie go. Poczekajmy więc w nadziei na to, iż rzeczywiście wypuszczą na świat konkurenta dla Gran Turismo i Forza Motorsport.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy