Przeciętna gra, ale sprzedała się doskonale

Oto przykład, że aby dobrze zarobić, nie trzeba wcale robić czegoś dobrego. Studio Splash Damage stworzyło grę cokolwiek przeciętną, a i tak wyszło na tym doskonale.

Jak poinformował Paul Wedgewood, CEO Splash Damage, wydany w ubiegłym roku shooter pt. Brink sprzedał się w nakładzie 2,5 miliona egzemplarzy na całym świecie.

To bardzo dobry wynik. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że gra uzyskała naprawdę mierne recenzje, zarówno w mediach, jak i wśród graczy.

"Wraz ze Splash Damage ukończyliśmy Brink, które sprzedało się na całym świecie w nakładzie około 2,5 miliona egzemplarzy, co poskutkowało dochodem na poziomie 120-140 milionów dolarów" - poinformował Wedgewood w rozmowie z serwisem Gamasutra.

Reklama

Jednocześnie zaznaczył, że tylko niewielka część tej kwoty powędrowała na konta pracowników studia, ponieważ Splash Damage nie było wydawcą gry (była nią Bethesda).

Wedgewood dostrzega potencjał w samodzielnym wydawaniu gier wideo i bezpośrednim dostarczaniu ich graczom. Dlatego też studio utworzyło oddział o nazwie WarChest, które zajmie się dystrybuowaniem mniejszych produkcji opartych na mikropłatnościach.

W chwili obecnej WarChast pracuje nad trzema grami. Pierwsza to RAD Soldiers - strategia turowa, koncentrująca się na opcji wieloosobowej. Zostanie ona wydana wyłącznie w wersji na urządzenia mobilne Apple'a, w czerwcu tego roku. Całkiem możliwe, że zostanie przeniesiona także na pecety.

Drugi projekt to gra pecetowa (nie wiadomo, z jakiego gatunku), która ujrzy światło dzienne pod koniec bieżącego roku. Z kolei trzeci to produkcja konsolowa, której premiera została przewidziana dopiero na 2013.

Taktyczne Call of Duty od Vicarious Visions

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy