Problemy twórców gier

Niestety wygląda na to, że kiepskie APB spowodowało spore problemy w Realtime Worlds.

W zeszłym tygodniu pojawiła się plotka, iż w firmie dokonano sporych zwolnień. Teraz dowiedzieliśmy się, że studio objęte zostało nadzorem administracyjnym.

Jak donosi serwis GameIndustry.biz, brytyjskie Realtime Worlds objęte zostało nadzorem administracyjnym. Firmie pomaga obecnie edynburska grupa Begbies Traynor. Jej przedstawiciel, Paul Dounis, w wywiadzie z magazynem Edge oznajmił, że studio stara się zainteresować potencjalnych nabywców z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Dodał również, że w siedzibie w brytyjskim Dundee pozostało jedynie 53 osób (z 210), zaś w USA na stanowiskach pozostało 14 osób (z 42). Jak jednak poinformował Ken Pattullo z grupy Begbies Traynor, ponownie zatrudniono 23 osoby z 60 osobowej ekipy zajmującej się niezwykłym projektem MyWorld.

Reklama

Niewątpliwie powodem problemów jest kiepski poziom długo oczekiwanej gry All Points Bulletin, która przez wielu określana była mianem "GTA MMO". Co ciekawe, David DeMartini, prezes inicjatywy EA Partners, w ramach której wydano produkcję, stwierdził w rozmowie z serwisem GameIndustry, że EA przewidywało, iż gra otrzyma słabe noty. Koncern rozmawiał ponoć wiele razy z przedstawicielami studia Realtime Worlds sugerując zrobienie niektórych rzeczy w inny sposób. DeMartini dodał również, że choć dłuższy czas developingu mógłby pomóc APB, przesunięcie jego daty premiery nie przyniosłoby korzyści. W końcu utrzymanie 300-400 osób miesięcznie swoje kosztuje.

CDA
Dowiedz się więcej na temat: twórca | problemy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy