Premier Anglii jest graczem

Na początek dnia dwa newsy "polityczne".

1) W jednym z wywiadów premier Wielkiej Brytanii, Gordon Brown, przyznał, że zamierza spędzić urlop na... graniu. 2) Powstaje sieciowa petycja dla Obamy, by powiedział "Yes, we can (play videogames)".

Zacznijmy od premiera UK: W rozmowie z dziennikiem The Mirror, Gordon Brown opowiadał o swoich planach związanych z nadchodzącym urlopem. Jakie są? Takie, jak nasze - siedzieć w domu, oglądać seriale TV i grać na konsoli. Co prawda Brown przyznaje, że robi to po to, by odzyskać "zainteresowanie" swoich synów. Mimo to - zawsze coś.

Reklama

News numer dwa. ECA (Entertainment Consumers Association, czyli Stowarzyszenie Konsumentów Rozrywki) przygotowało internetową kampanię, która ma przekonać prezydenta Obamę, że gry video są jednak fajne - a nie są, jak ostatnio coraz częściej wspomina prezydent USA, powodem dla którego wielu amerykańskich nastolatków wygląda, jak Porky the Pig. Petycja składa się z pięciu punktów, które wskazują m.in. wpływ branży gier na gospodarkę, czy możliwości komunikacji, jakie dają nowe konsole. Oczywiście pada też nazwa Wii. Nie wiemy, jak petycja ma być wysłana do Baracka Obamy - jeśli zgłoszenia będą spamować skrzynkę pocztową Białego Domu, ECA powinno uważać na CIA.

A swoją drogą - ciekawe, jak do tych wieści mają się nasi politycy. Czy podobnym rozrywkom oddaje się Donald Tusk? Jaki stosunek do gier ma prezydent Kaczyński Lech? Jak obstawiacie?

CDA
Dowiedz się więcej na temat: petycja | brown
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama