Pomyłki Michaela Pachtera

Wypowiedzi Michaela Pachtera często powodują spore wzburzenie internautów - m.in. dlatego, że analityk często myli się w swoich opiniach.

Jak jednak tłumaczy, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest nieomylny, a jego zadaniem nie jest rozmawianie z graczami czy dziennikarzami, a z inwestorami.

W rozmowie z magazynem Game Informer Pachter wyjaśnił, że jego przewidywań nie należy traktować, jak coś ostatecznego, a jego słowa to tylko zwykłe opinie. Jak mówi:

"Moja praca nie polega na rozmawianiu z dziennikarzami tylko z inwestorami. Jeśli powiem, że pojawi się Wii HD, wywoła to skandal wśród fanbojów, którzy uważają, że Nintendo zawsze wie lepiej, ale nie wzbudzi to szczególnej złości wśród inwestorów. Jest wielu czytelników, którzy dokonują ataków osobistych (pod moim adresem), i powiem im, że nie mam żadnej korzyści z czegokolwiek, co mówię (nawet nie inwestuję w firmy, o których rozmawiam), a większość z tego to tylko (moje) opinie. Nie mówię czegoś ponieważ mam nadzieję, że okaże się to prawdą; mówię to bo uważam, że tak się stanie."

Reklama

"Odkąd moja pracą jest uzyskanie jak najszerszego obrazu sytuacji (na dany temat), mogę pozwolić sobie na dosyć częste błędy w przypadku małych rzeczy. Nie sądzę, abym przeżył w swojej karierze choćby tydzień bez jednego błędnego wniosku. Nikt nie przejmuje się tym, czy mam rację (w tych drobiazgach) - za wyjątkiem fanbojów. Moi klienci szukają jedynie punktu odniesienia, tak aby mogli ocenić, czy akcje firm, o których się wypowiadam, wzrosną albo spadną."

Podobne opinie Pachter wygłaszał w wywiadzie, jakiego udzielił nam ponad rok temu. Choć od jego przeprowadzenia minęło wiele czasu, wciąż wiele stawianych przez niego tez ma pokrycie w rzeczywistości.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy