Początek końca Age of Conan?

Łączenie serwerów nie jest wcale oznaką rychłego zmierzchu gry Age of Conan - przekonują przedstawiciele Funcomu.

Dla Polaków to dopiero początek. Dziś premiera nad Wisłą.

Gracze z Zachodu zdążyli się już nacieszyć ostatnim MMO Funcomu, umiejscowionym w królestwie Aquilonii. Już jakiś czas temu twórcy gry Age of Conan postanowili rozpocząć proces łączenia serwerów. Większość graczy uznało to za niepokojący objaw, niektórzy posuwają się nawet do stwierdzeń, że słońce powoli zachodzi nad Hyborią.

Nastroje próbują studzić przedstawiciele Funcomu. "To wcale nie jest początek końca" - powiedział w jednym z wywiadów Erling Ellingsen, product manager gry. "To dla nas szansa na poprawienie rozgrywki. Użytkownicy, którzy już grają, być może będą o nas myśleć bardziej pozytywnie. Wierzę, że nasze działania przyniosą bardzo korzystny efekt" - dodał.

Reklama

Przedstawiciel Funcomu stwierdził, że choć początkowa sprzedaż gry spełniła oczekiwania producenta, średnia długość subskrypcji okazała się niewielkim rozczarowaniem. "Teraz jednak zauważamy pozytywne trendy. Ludzie reagują naprawdę dobrze na uaktualnienia, jakie im serwujemy. Da się zauważyć powracających klientów, jak i zwiększoną długość subskrypcji" - powiedział Ellingsen.

Product manager gry zapewnił, że dopóki użytkownicy całkowicie nie opuszczą Hyborii, jej wrota nie zostaną zamknięte. Obiecał też, że w ciągu najbliższych miesięcy pojawi się mnóstwo kolejnych aktualizacji i nowej zawartości. To dobry zwiastun dla Polaków, którzy od dziś mogą kupować AoC w polskiej wersji. Na rynku dostępne jest zarówno wydanie standardowe, jak i Edycja Kolekcjonerska. Dzięki staraniom CD Projektu miesięczny abonament w Polsce jest niższy, niż w pozostałych krajach.

gram.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy