Piracenie Torchlighta w Azji pomoże w promocji MMO

W jednym z wywiadów prezes studia Runic Games wyjawił, że ostatnia wydana gra jego ekipy, Torchlight, cieszyła się "popularnością" wśród piratów w Chinach.

Szef firmy nie przejmuje się tym jednak, twierdząc, że pomoże to... w promocji tworzonej właśnie sieciowej wersji produkcji.

Max Schaefer, prezes studia Runic Games, w rozmowie z serwisem magazynu PC Gamer zdradził, że Torchlight został w Chinach nielegalnie pobrany ponad 5 milionów razy. Uważa jednak, że to pomoże w zdobyciu popularności nadchodzącego MMO opartego na serii w Azji.

"Wiele milionów kopii Torchlighta zostało pobranych z nielegalnego rynku w pewnych azjatyckich krajach. I to dla nas jest w porządku. Wiedzieliśmy, że tak się stanie. Postrzegamy to jako tworzenie bazy odbiorców. Sporo czasu minęło już odkąd ogłosiliśmy, że robimy MMO na podstawie Torchlighta i postrzegamy piractwo w Azji jako narzędzie marketingowe" - stwierdził Schaefer.

Reklama

"Będziemy mieć miliony osób zaznajomionych z serią, z naszym stylem, gotowych być naszymi klientami, kiedy uruchomimy MMO" - oznajmił prezes studia Runic Games.

Dowiedz się także, czy piractwo jest tożsame z kradzieżą

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy