Pecetowy BioShock 2 bez trybu panoramicznego!

Gdy we wrześniu 2007 roku wydano pierwszego BioShocka jedynym, z czym PC-towcy mieli kłopot był? brak możliwości uruchomienia gry w trybie panoramicznym.

Problem szybko został naprawiony, jednak wygląda na to, że 2K nie potrafi uczyć się na błędach. Ten sam bug pojawił się też w BioShocku 2!

O fakcie tym poinformowali wzburzeni gracze na oficjalnym forum 2K Games. Osoby posiadające monitory panoramiczne, zamiast zabawy w normalnym trybie 16:9 lub 16:10 muszą zadowolić się obrazem w standardzie 4:3, z którego "obcięto" górne i dolne fragmenty. Nie musimy chyba dodawać, jak to wpływa na rozgrywkę, szczególnie w grze, która była tworzona z myślą o monitorach panoramicznych, a taką jest BioShock 2. Gracze mają po prostu ograniczone pole widzenia i nie widzą, co dzieje się obok nich.

Reklama

Co najśmieszniejsze (chociaż, czy aby na pewno?) podobny błąd wystąpił w przypadku pierwszej części. Wtedy twórcy szybko uporali się z problemem. Jednak zdawałoby się, że po takiej wpadce, nie powinna ona się powtórzyć.

Elizabeth Tobey, community manager 2K Games, zareagowała szybko i już oznajmiła, że twórcy pracują nad odpowiednią łatką, która przywróci panoramę do Rapture. Niestety nie wiemy, kiedy patch ujrzy światło dzienne.

Uważni fani zauważyli jednak kolejny problem, choć nie tak poważny, jak w przypadku trybu 16:9. Okazuje się, że pecetowy BioShock 2 nie wspiera kontrolera od Xboksa 360, przez co podłączony do komputera pad nie zostaje wykryty przez grę. Autorzy tłumaczą jednak, że było to celowe rozwiązanie - interfejs został bowiem w dużej mierze zmodyfikowany i przystosowany pod tandem mysz i klawiatura. Ok, ale jeśli ktoś jednak chce grać na padzie, to... musi kupić Xboksa?

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy