Nowy Max, nowy głos

Nic dziwnego, że fani (fanboje?) narzekają: wszystkie informacje, które poznajemy na temat gry Max Payne 3 są nie takie, jakie być powinny.

Zamiast Nowego Jorku jest Brazylia, zamiast miasta nocą dżungla w słońcu, a zamiast starego głosu... nowy aktor użyczający swoich strun głosowych postaci Maksa.

W pierwszych dwóch częściach serii Max Payne główny bohater mówił głosem Jamesa McCaffreya (znanego graczom także z głównej roli Edwarda Carnby'ego w ostatniej części Alone in the Dark). Jednak jak wyjawił Jeronimo Barrera ze studia Rockstar, w nowej odsłonie cyklu wykorzystany zostanie ktoś nowy i na pewno nie będzie to nikt znany. Po perypetiach z Rayem Liottą, którego usłyszeć możemy w grze GTA: Vice City, Rockstar ma najwyraźniej uraz do aktorskich sław.

Reklama

Te i poprzednie informacje na temat gry każą sądzić, że Max Payne 3 ma być rewolucją, która zupełnie zrywa z poprzednimi częściami, czyli tzw. relaunchem serii.

Gdyby nie robił tego Rockstar, mielibyśmy sporo obaw co do jakości końcowego efektu. A tak... w miarę spokojnie czekamy na dalsze informacje.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy