Nintendo na szczycie, Wii sukcesem

Internetowe wydanie amerykańskiego magazynu Forbes opublikowało na swych łamach interesujący artykuł poświęcony konsoli Wii oraz koncernowi Nintendo.

Stwierdzono w nim jednoznacznie, że najnowsza stacjonarna konsola japońskiej firmy okazała się największym zwycięzcą walki pomiędzy platformami najnowszej generacji.

Jakimi argumentami posłużono się, by powyższe stwierdzenie mogło zostać uznane za prawdziwe? Autor artykułu wymienia tu przede wszystkim fakt, że Nintendo trafiło ze swoją konsolą do zupełnie nowych graczy. Są to oczywiście casuale, dotychczas nie mający z grami do czynienia, lub też spotykający się z nimi sporadycznie, głównie za sprawą serwisów internetowych umożliwiających odprężenie się przy prostych flaszowych grach logicznych. Wśród nich dużą grupę stanowią osoby w średnim wieku i starsze. Przekonanie ich do bardziej rozbudowanej rozgrywki - jak choćby wzięcia udziału w treningu przepisanym przez program Wii Fit - było strzałem w dziesiątkę i pozwoliło Nintendo na zbudowanie olbrzymiej bazy użytkowników. Szacuje się, że w chwili obecnej na całym świecie żyje 35 milionów posiadaczy Wii. Znajdują się wśród nich hardcore'owcy oraz miłośnicy wielkiego N, jednakże to dzięki casualom Nintendo zdołało osiągnąć sukcesi stać się jedną z najlepiej prosperujących firm na całym globie. Analitycy twierdzą, że w przyszłym roku Wii znajdzie więcej nabywców, niż PlayStation 2 (najlepiej sprzedająca się konsola w historii) w swoim najlepszym okresie, a więc 2003 roku.

Reklama

Trudno się nie zgodzić z kolejnym stwierdzeniem ujętym w artykule. Zgodnie ze słowami Anity Frazier z grupy NPD, Nintendo zmieniło sposób, w jaki postrzega się rynek gier i granie jako czynność. Japoński koncern zaskoczył także przyjętym przez siebie modelem biznesowym, którego głównym założeniem nie było skupienie się na wojnie technologicznej, lecz podążenie za oczekiwaniami graczy oraz casuali, pragnącymi przede wszystkim dobrej zabawy. Nie znajdziemy tu zatem niczego rewolucyjnego - całość opiera się na jednej, prostej idei: wysłuchaniu potencjalnych nabywców konsoli, rozpoznaniu ich oczekiwań i realizacji właściwych celów.

Kolejną ważną decyzją, która wpłynęła pozytywnie na powodzenie Wii jest cena konsoli, od samego początku utrzymywana na relatywnie niskim poziomie około 1000 złotych. Spowodowało to, że Wii zagnieździło się w świadomości graczy jako najtańsza platforma nowej generacji, choć jest to już stwierdzenie nieaktualne, bowiem w chwili obecnej taniej można kupić niektóre modele Xboxa 360.

Przechodzimy tym samym do ostatnich punktów artykułu Forbesa. Zacznijmy może od tego, że, zgodnie z tym co twierdzi David Gibson, analityk Macquarie Securities, Nintendo zarabia na każdym sprzedanym egzemplarzu Wii. Nie jest to suma wielka, bowiem stanowi około 6 dolarów, lecz i tak stawia japoński koncern na zdecydowanie lepszej pozycji od Sony, które do każdej PlayStation 3 podobno dokłada (coraz mniej, ale jednak), czy też Microsoftu, dopiero od niedawna wychodzącego pod tym względem na zero. Faktem jest również, że Nintendo wydaje na swoją konsolę aż 60% spośród wszystkich powstających na nią gier, dzięki czemu może liczyć na olbrzymie zyski i obniżać cenę nowych produktów (50 dolarów/euro w porównaniu do 60 dolarów/euro w przypadku pozostałych platform). A trzeba zauważyć, że to przecież gry stanowią główne źródło dochodów producentów konsol do gier. W przypadku Microsoftu wskaźnik ten znajduje się na poziomie 30%, natomiast Sony wydaje jedynie 15% produkcji trafiających na PlayStation 3. Oczekuje się, że do końca bieżącego roku gracze z całego świata zakupią 225 milionów egzemplarzy gier na Wii, 125 milionów na Xboxa 360 i 120 milionów na PlayStation 3.

Sukces Wii i Nintendo zarazem jest niepodważalny - czy to się komuś podoba, czy też nie. Można się nie zgadzać z tym, że przyszłość rynku gier należy do platform pokroju Wii. Trudno jednak sprzeczać się faktami. A te mówią nam, że to właśnie Wii jest i najprawdopodobniej będzie najpopularniejszą konsolą, zapewniającą rozgrywkę oczekiwaną przez największą grupę graczy.

Gry-Online
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy