Niemcy chcą zaostrzenia prawa

Zakaz sprzedaży brutalnych tytułów i zaostrzenie przepisów w kwestii sprzedaży gier nieletnim - to reperkusje po środowej strzelaninie w jednej z niemieckich szkół.

Czy te hasła wejdą w życie?

Prezes niemieckiej fundacji do walki z przestępczością, Hans-Dieter Schwind, wezwał do całkowitego zakazu sprzedaży brutalnych gier na terenie państwa. Postulat jeszcze kilka dni temu całkowicie odrealniony, dziś ma szansę na zdobycie pewnego poparcia. Wszystko przez tragiczną w skutkach strzelaninę w jednej z niemieckich szkół. W ostatnią środę uzbrojony 17-latek wtargnął do szkoły, gdzie zabił kilka przypadkowych osób (wśród nich uczniów i nauczycieli).

Schwind zaapelował też do zaostrzenia prawa w tym zakresie. W Strasbourgu już przegłosowano rezolucję dotyczącą zapobiegania sprzedaży gier przeznaczonych dla osób dorosłych nieletnim. Sprawą zajmuje się także Parlament Europejski. Proponowanym rozwiązaniem jest ustalenie na szczeblu unijnym sankcji dla nieodpowiedzialnych sprzedawców i właścicieli kawiarenek internetowych, którzy pozwalają nieletnim grać w nieodpowiednie treścią pozycje.

Reklama

"Oczywiście jest też mnóstwo gier o wartościach pedagogicznych" - skomentowała Evelyne Gebhardt z partii SDP (Niemiecka Partia Socjalistyczna). "Kluczowe w tej sprawie jest uniknięcie sytuacji, w której nieodpowiednie gry trafiają w ręce dzieci" - dodała.

Warto dodać, że jedną z przyczyn zrodzenia się dyskusji jest fakt, że - zgodnie z doniesieniami mediów - sprawca tragedii był zapalonym graczem w Counter-Strike'a.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy