Niemcy chcą na dobre zbanować brutalne gry

Rząd Niemiec postanowił jeszcze bardziej zaostrzyć regulacje dotyczące rynku gier.

Być może mieszkańcy zaodrzańskiego kraju będą musieli zadowolić się w te święta jedynie casualowymi tytułami.

II Wojna Światowa wpędziła nowoczesne Niemcy w ogromne poczucie winy, które zaowocowało przesadną dbałością o to, aby ich naród nie przejawiał jakichkolwiek oznak agresji. Jako, że to gry wideo są najczęstszą rozrywką młodego pokolenia, to od dłuższego czasu tytuły pokroju Gears of War są za Odrą sprzedawane tylko od 18 lat lub w ogóle nie trafiają na tamtejszy rynek. Teraz te regulacje mają być jeszcze bardziej zaostrzone.

Reklama

Ministrowie wszystkich 16 landów wystąpili z inicjatywą do Bundestagu, aby ten uchwalił jak najszybciej prawo zakazujące zarówno sprzedaży jak i produkcji wszelkich brutalnych gier wideo na terenie Niemiec. Ten pomysł jest efektem niedawnej "masakry" w Winnenden, gdzie nastolatek najpierw zabił w swojej szkole 12 osób, a później popełnił samobójstwo. Wcześniej niemiecki rząd planował nawet wprowadzenie zakazu organizowania zabaw w paintball oraz laserdome, jednak finalnie wycofał się z tego projektu.

Wspomniani ministrowie nalegają, aby odpowiednia regulacja prawna została wprowadzona w życie jeszcze przed 28 września - wtedy w Niemczech mają odbyć się wybory do Bundestagu.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: Niemiec | rząd | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy