Największe klapy tego roku

Jak to jest, że niektóre dobre gry sprzedają się również dobrze, a inne gracze kupują w raptem kilkuset tysiącach kopii?

Przedstawiamy tytuły, które miały premiery w tym roku i powinny zarobić zdecydowanie więcej niż zarobiły.

Przyczyny słabej sprzedaży potencjalnych przebojów są różne. Czasem chodzi o niższą niż spodziewana jakość, a kiedy indziej o coś zupełnie innego, np. o... źle dobraną datę premiery. Tak było m.in. w przypadku pierwszej z wymienionych dziś gier, czyli...

Alan Wake

To miał być megahit - mroczny, straszny i fabularnie nie odbiegający od największych filmowych przebojów. Taki rzeczywiście był, ale to niestety nie wystarczyło. Problem Alana Wake'a nazywa się Red Dead Redemption - western od Rockstar ukazał się w tym samym dniu i zgarnął całą popularność, na którą liczyli twórcy Alana. Wynik: sprzedane niewiele ponad pół miliona kopii.

Reklama

Prince of Persia: The Forgotten Sands

Wydawać by się mogło, iż wydanie kolejnej odsłony serii o Księciu Persji to praktycznie gwarancja sukcesu. Okazało się, że jednak nie - Zapomniane Piaski sprzedały się w nakładzie nie przekraczającym pół miliona kopii (a w przeciwieństwie do wymienionego powyżej Alana, ukazały się nie tylko na X360, ale i na PC oraz PS3). Powodem tak marnego wyniku mógł być przesyt serią, wykorzystanie przez Ubisoft dokuczliwych DRM-ów albo po prostu nie najlepsza jakość (gra nie była już tak rewelacyjna i rewolucyjna, jak poprzednie części).

Tiger Woods PGA 11

Kolejna odsłona golfowej serii, sygnowana nazwiskiem popularnego (ostatnio z powodów nie tylko sportowych) zawodnika. Tym razem sprzedała się baaardzo słabo, bo tylko w 400 tysiącach egzemplarzy. Analitycy twierdzą, że winę za taki wynik może ponosić sam Woods, którego skandale mogły zniechęcić graczy do zakupu tej produkcji. Swoją drogą, całkiem niezłej.

Blur

Te naprawdę niezłe wyścigi, które kosztowały kilkanaście milionów dolarów i zdobyły wysokie oceny w prasie (średnia ocen w serwisie GameRankings wynosi ponad 80%), okazały się jednocześnie jedną z największych finansowych klap tego roku. Sprzedaż na poziomie niższym niż pół miliona kopii to wynik kilka razy słabszy niż zakładany przez producenta i wydawcę.

Rock Band: Green Day

Jedna z najpopularniejszych serii w końcu musiała osłabnąć, ale nikt nie spodziewał się chyba, że stanie się to tak szybko i gwałtownie. Poprzednie odsłony Rock Band sprzedawały się jak ciepłe bułeczki, tymczasem kolejna, poświęcona zespołowi Green Day, okazała się klapą. W Ameryce Północnej, w której Green Day słucha się bardzo ochoczo, sprzedaż nie przekroczyła 100 tysięcy kopii.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy