Menadżer klubu Portsmouth obwinia gry

Gracze przywykli już do tego, że ich hobby przedstawiane jest przez media jako przyczyna demoralizacji młodzieży, trening dla morderców i terrorystów.

Nowością jest jednak obwinianie gier o brak nowych piłkarskich talentów, a taką właśnie teorię wysnuł Harry Redknapp, menadżer klubu Portsmouth.

W swoim felietonie zamieszczonym w brytyjskim tabloidzie The Sun Redknapp stwierdził, że menadżerowie niesłusznie obwiniani są o spadek formy angielskiej kadry. "Angielska klasa robotnicza odwraca się od piłki nożnej i nie jest to moja wina" - stwierdził.

"Kiedy dorastałem w East End, takie chłopaki z klasy pracowniczej jak ja żyli tylko piłką nożną. Teraz rzadko kiedy spotykam kopiących piłkę w parkach. Zamiast tego wciąż widzę okna rozświetlone blaskiem telewizorów i komputerowych monitorów. Wygląda na to, że piłka nożna nie może konkurować z Xboksem".

Reklama

Redknapp stwierdził, że z chęcią chciałby skompletować ekipę z lokalnych młodych talentów. Niestety znalezienie odpowiednich zawodników w obrębie miasta jest obecnie bardzo trudne. Uważa, że winę za to ponoszą gry, pasja do których zastąpiła znaną mu z dzieciństwa pasję do piłki.

Gry-Online
Dowiedz się więcej na temat: menadżer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy