Kanadyjski rząd finansuje produkcję gier!

Gry są od dawna postrzegane przez społeczeństwo, jako nic nie znacząca gałąź rozrywki.

Wprawdzie opinia ta powoli się zmienia, ale nie zmienia to faktu, że nasze hobby nie jest tak szanowane, jak chociażby filmy. Dlatego może dziwić fakt, że jeden z rządów finansuje... gry.

Tak jest. A jaki? Kanadyjski. Na stronie rządowej organizacji Telefilm Canada pojawiła się informacja, że w ramach programu Canada New Media Fund zostanie wspartych 56 projektów, w tym gry. Co ciekawe, podano ich listę. Zestawienie to może popsuć szyki niektórym deweloperom, którzy chcieliby ukryć swe dzieła w tajemnicy jeszcze przez pewien czas. Jedną z produkcji jest najpewniej nowa marka studia Silicon Knights, twórców Too Human, Siren in Maelstrom. Inną ciekawą pozycją może okazać się nowy twór Hothead Games, autorów Penny Arcade: On the Rain-Slick Precipice of Darkness, Swarm. Dowiedzieliśmy się też, że w pocie czoła pracuje firma złożona z ludzi, którzy maczali palce w Company of Heroes, czyli Smoking Gun Interactive. Dłubią oni nad Codename Exoriare, który ma być pecetowym exclusivem (przynajmniej tak wynika z listy Telefilm Canada).

Reklama

Interesującym może też być Dragon's Hoard, za które odpowiedzialne jest Artech Digital Entertainments Inc. Firma ta znana jest głównie z pozycji casualowych (to z ich rąk wyszło m.in. komputerowe Monopoly). Niestety nie wiemy, czym może być ich nowy projekt. Wartym uwagi może być Last Ones Standing autorstwa studia Bedlam. Wiele wskazuje na to, że będzie to ekranizacja serialu sensacyjnego z Hong Kongu o tym samym tytule, który został wyemitowany w 2008 roku. Jeśli tak, twórcy powinni podołać zadaniu, ponieważ ekipa została założona przez ludzi, którzy pracowali niegdyś w Rockstar, Ubisofcie i Electronic Arts. A więc doświadczenie mają.

Najciekawszym ze wszystkich jest jednak The World of Infinite Curiosity, za które odpowiedzialne jest Chocolate Liberation Front. Dlaczego? Projekt składa się bowiem z programu (serialu?) telewizyjnego i gry komputerowej. Co więcej, twórcy określają swe dzieło, jako połączenie Spore'a i Harry'ego Pottera. Interesujące, nieprawdaż?

Bardzo dobrze, że kanadyjski rząd zdecydował się wspomóc deweloperów, którzy, jak widać, zamierzają stworzyć ambitne i niekiedy nieszablonowe pozycje. A może jest to po prostu czysta rywalizacja z sąsiadującymi z Kanadą Stanami Zjednoczonymi? W końcu prezydent Obama stwierdził niedawno, że gry są be, więc może postanowiono przyjąć odmienną strategię?

CDA
Dowiedz się więcej na temat: rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy