Hellgate: London oficjalnie znika z Europy i USA

Różnych apokaliptycznych wiadomości o tym tytule napisaliśmy już tyle, że aż trudno wymyślić jakieś zdanie, które nie byłoby powtórzeniem z wcześniejszego wpisu. Zamiast zatem rozpisywać się o całej otoczce, zobaczmy po prostu, co Namco Bandai oficjalnie mówi o Hellgate: London. Diane Migliaccio, community manager dogorywającego H:L, przygotowała krótką listę pytań i odpowiedzi, które ostatecznie rozwiewają wszelkie wątpliwości:

• Co to [zamknięcie H:L] oznacza? - Oznacza to, że z dniem 31 stycznia 2009 europejskie i amerykańskie serwery oraz forum permanentnie znikną z sieci. Gracze w tych regionach nie będą mogli korzystać z internetowej części Hellgate: London. Tryb offline dla pojedynczego gracza pozostanie dostępny.
• Czy mogę grać na serwerach azjatyckich? - Nie, te serwery dostępne są tylko dla mieszkańców tamtego regionu.
• Kto posiada prawa do Hellgate: London? - HanbitSoft posiada prawa do rozporządzania H:L na terenie Azji (wyłączając Japonię), a Namco Bandai w Ameryce Północnej, Europie i Japonii.
• Czy mogę postawić własny serwer Hellgate: London? - Nie, jest to sprzeczne z umową licencyjną, na którą sam się zgodziłeś.
• Czy możecie przenieść moje postacie do trybu pojedynczego gracza? - Niestety nie.
• Czy otrzymamy jakieś patche, nowe przedmioty, bonusy itp? - Niestety nie. Nie mamy na to środków.
• Dlaczego Namco Bandai zamyka serwery? - Niestety nie mamy możliwości dokładnego rozjaśnienia sytuacji, poza powiedzeniem, że nieszczęśliwe zamknięcie Flagship Studios narobiło strasznego bałaganu w zobowiązaniach, obowiązkach, upoważnieniach i prawach. Żałujemy, że nie da się nic poradzić na tę sytuację, ale po konsultacjach z odpowiednimi działami doszliśmy do wniosku, że to jedyne wyjście.

Krótko mówiąc - zapomnij o tym, że sieciowa część Hellgate: London kiedykolwiek istniała, ale niestety nie powiemy Ci dokładnie, dlaczego serwery znikają. Wykupiłeś dożywotnią subskrypcję? Zwrotu nie będzie. Lajf is brutal, następnym razem zastanowisz się dwa razy.

Na koniec prześledźmy szybko krótką historię porażki i zawirowań wokół H:L, a jest na co patrzeć:

• 31.10.2007 - Premiera.
• 26.02.2008 - Szef Flagship Studios tłumaczy się z porażki Hellgate: London, twierdząc, że chcieli zbyt wiele i po prostu nie podołali wyzwaniu.
• 12.04.2008 - Hellgate: London okazuje się być w Korei jedną z najlepiej przyjętych gier ostatnich kilku lat. Po dwóch tygodniach trwania beta-testów, zarejestrowanych jest ponad milion użytkowników.
• 13.07.2008 - Flagship Studios, ekipa odpowiedzialna za powstanie Hellgate: London, kończy działalność. Grę przejmuje HanbitSoft.
• 13.07.2008 - Szef Flagship Studios zaprzecza informacjom sprzed kilku dni. Studio po zwolnieniu większości pracowników wciąż działa i posiada prawa do H:L.
• 24.07.2008 - Wciąż nie wiadomo, kto w końcu jest właścicielem Hellgate: London. Dyrektor Namco Bandai zapewnia, że firma nie planuje wyłączenia serwerów.
• 01.08.2008 - Koreański developer T3 Entertainment nabywa HanbitSoft i planuje ratowanie Hellgate: London. Nie, dalej nie wiadomo, czy tytuł w ogóle należy do tej drugiej firmy.
• 11.08.2008 - Z pozostałości po Flagship Studios powstaje Runic Games. Czy po tym Hellgate: London w końcu znajdzie jednego i prawdziwego właściciela? Nie wiadomo.
• 25.10.2008 - Przedstawiciele Namco Bandai informują, że serwery Hellgate: London zostaną zamknięte 31 stycznia 2009 roku. Flagship Studios już nie istnieje, a dostęp do sieciowej części gry będzie darmowy.
• 29.10.2008 - HanbitSoft zatrudnia kilku byłych pracowników Flagship Studios i dość niejasno informuje, że Hellgate: London wciąż miał być rozwijany w Korei i być może również na zachodzie.
• 03.11.2008 - HanbitSoft wreszcie oficjalnie potwierdza, że ma prawa do Hellgate: London. T3 Entertainment informuje o utworzeniu studia developerskiego z byłych pracowników Flagship Studios oraz Blizzardu. Prace mają być kontynuowane, szykuje się nowe rozszerzenie do gry.
• 05.11.2008 - Dzisiaj. Wiemy już, że powyższa wiadomość dotyczy Korei, a USA i Europa pożegna się z Hellgate: London raz na zawsze.

Nieźle, co? Takimi zawirowaniami wokół siebie "poszczycić" może się raczej niewiele tytułów. Tak czy owak, czekamy do końca stycznia, już rozgrzewając rękę do pożegnalnego machania. Jeśli jednak wciąż Ci mało informacji o H:L, zajrzyj do naszej Encyklopedii.