Gry pomagają w ćwiczeniu wyczucia kontrastu

Dotychczas słabnące "wyczucie kontrastu" leczono okularami i laserem.

Jednak jak pokazują najnowsze badania, być może sprawę da się załatwić poprzez... kilkugodzinne sesje gry w FPS-y.

Wyczucie kontrastu - brzmi dziwnie, ale jest to niezwykle istotna zdolność, która przydaje się także w codziennym życiu. Wyłuskiwanie różnych odcieni kolorów z oglądanych obrazów człowiek wykorzystuje chociażby przy nocnej jeździe samochodem lub, jeżeli jest żołnierzem, na polu walki. Ale chwila - przecież żołnierzami są także gracze pocinający po kilka godzin dziennie w strzelanki.

Tym ostatnim faktem zainteresowali się prawdziwi naukowcy i postanowili oni sprawdzić, jak gry wideo wpływają na wspomniane wyczucie kontrastu. Przebadano zatem dwie grupy graczy - lubiących dynamiczne tytuły i preferujących spokojniejszą rozrywkę. Wyniki potwierdziły pierwotne przypuszczenia. Miłośnicy FPS-ów znacznie lepiej wychwytywali delikatne różnice pomiędzy różnymi odcieniami tego samego koloru. Drugim etapem badań było sprawdzenie, czy przypadkiem posiadanie lepszego wyczucia kontrastu nie wpływa na gust co do gier.

Reklama

W tym celu typowch "casuali" podzielono na dwie grupy. Zadaniem pierwszej było granie przez 50 godzin w Call of Duty. Drugiej natomiast dano niemalże statyczną grę z kolorową grafiką. Wynik tego ostatniego testu potwierdził to, czego można było się spodziewać - to gry akcji poprawiają zdolność mózgu do rozróżniania małych różnic pomiędzy odcieniami kolorów.

Niby błahe odkrycie, ale może ono pomóc wielu ludziom. Dotychczas problemy z wyczuciem kontrastu leczyło się poprzez dobranie odpowiednich okularów lub laserową operację oka. Teraz wystarczy odpalić od czasu do czasu Countera czy inne Halo. Efekt takiego treningu utrzymuje się ponoć nawet przez kilka miesięcy.

gram.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy