Film na podstawie Simsów

Ekranizacja Simsów będzie sukcesem finansowym - tutaj chyba nikt nie ma wątpliwości i to niezależnie od scenariusza.

Jeżeli już przy tym jesteśmy - znany jest już ogólny zarys fabuły tego filmu.

To, że powstanie film na podstawie Simsów było tak pewne jak to, że w przyszłym roku wyjdzie nowa Fifa. Trudno, żeby Electronic Arts nie wykorzystało takiej okazji do dodatkowego zastrzyku gotówki. Jednak pozostaje pytanie - jak przerobić tak specyficzną grę na film? Łał - 90 minutowy film ukazujący 24 godziny z życia jakiś statystycznych Kowalskich? Otóż nie - w rozmowie z serwisem collider.com John Davis ujawnił swój projekt scenariusza:

"Jak wiecie, w The Sims można kontrolować wyimaginowany świat, tak? W naszym filmie młodzi ludzie, 16-letni dzieciak i jego 14-letni kumpel, kupują pewnego dnia w sklepie, który wkrótce potem znika, "Sims Infinity Pack".Wkrótce odkrywają, że mogą zeskanować do tej gry cały swój świat, bowiem są to najbardziej realistyczne Simsy w historii. Wkrótce pojmują także, że to, co robią na ekranie, ma swoje odbicie w rzeczywistości. W efekcie poprzez grę mogą kontrolować całe otoczenie. To spełnienie ich marzeń, które oczywiście zwraca się przeciwko nim".

Reklama

Wystarczy jeszcze dodać Falkora i mamy kinowy hit.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: ekranizacja | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy