FIFA kontra PES - która piłka lepsza?

Po zapowiedziach EA Sports i Konami mogliśmy oczekiwać w tym roku zaciętego pojedynku między FIFĄ a Pro Evolution Soccer. Postanowiliśmy prześledzić go minuta po minucie, akcja po akcji, bramka po bramce.

FIFA już od paru lat zdecydowanie dominuje na konsolach. PES miał ewidentnie lepszą prasę w wersji na PC, ale w tym roku miało się to zmienić, bo komputerowa FIFA 11 zaczęła wreszcie wyglądać tak jak na Xboksie 360, PlayStation 3 etc.

A więc zadanie stojące przed Konami było trudne. Ale "Seabass" i spółka ani myśleli oddawać zwycięstwo walkowerem - zapowiedziano prawdziwą rewolucję w rozgrywce. Co z tego wszystkiego wyszło? Sprawdźmy po kolei. Porównamy sobie pięć elementów w obu produkcjach: świeżość, tryby zabawy, gameplay, licencje oraz oprawę audiowizualną.

Reklama

ŚWIEŻOŚĆ

FIFA 11: Dla pecetowców nowa FIFA to rewolucja przez wielkie "r". EA Sports nareszcie, po kilku latach, wprowadziło zupełnie nowy silnik graficzny, ten sam, na bazie którego powstawały ostatnie odsłony konsolowej wersji. Nie ma natomiast w pecetowej FIFIE 11 nowości, które otrzymali w tym roku konsolowcy - Personality+ (lepsze odwzorowanie wyglądu i boiskowego zachowania piłkarzy), Pro Passing (nowy, bardziej złożony system podań) oraz Be a Goalie (wreszcie można stanąć między słupkami).

Pro Evolution Soccer 2011: To już zupełnie inny PES niż przed rokiem. Konami wreszcie uznało, że trzeba coś zmienić w skostniałej już mechanice rozgrywki i wprowadziło całkiem nowy system podań, poprawiło (teoretycznie) sztuczną inteligencję i dodało kilka pomniejszych nowinek. Jeśli liczysz na nowe wrażenia, na pewno je tutaj znajdziesz. Pytanie brzmi tylko, czy będą to wrażenia dobra, lecz o tym pomówimy za chwilę...

Aktualny wynik: 1-0 dla FIFY 11

TRYBY ZABAWY

FIFA 11: Poza wspomnianym już trybem Be a Goalie wszystko jest po staremu, a więc masz do wyboru mecz towarzyski, luźny turniej czy ligę oraz najważniejsze - karierę, w której teraz możesz być menadżerem, piłkarzem lub (nowość) grającym menadżerem. Opcja ta trochę się zmieniła i bardziej przypomina tę z 2010 FIFA World Cup niż z FIFY 10. Poza tym EA Sports oddało nam rozbudowany edytor, dzięki któremu możesz tworzyć nowych zawodników, taktyki, a nawet dodawać własne przyśpiewki stadionowe.

Pro Evolution Soccer 2011: Konami nie zrezygnowało ze znanych z poprzednich odsłon Master League, Becoma a Legend, a także rozgrywek europejskich - Ligi Mistrzów oraz Ligi Europejskiej. Jednakże dodało do nich dwa nowe tryby: pierwszy z nich to południowoamerykańska Copa Libertadores, a drugi to Master League Online, w którym możesz wreszcie prowadzić drużynę w zabawie sieciowej.

Aktualny wynik: 2-1 dla FIFY 11

GAMEPLAY

FIFA 11: Piłka od EA Sports zdecydowanie rządzi. Nie licząc wersji pecetowej, rozgrywka nie doczekała się żadnych rewolucyjnych zmian, a jedynie drobnych, wręcz kosmetycznych poprawek, dzięki którym jednak zabawa stała się jeszcze bardziej realistyczna i bardziej wciągająca. Nowy system podań sprawia, że możesz kierować piłkę dokładnie tam, gdzie chcesz; piłkarze zachowują się jeszcze inteligentniej i bardziej agresywnie niż roku temu; a bramkarze jeszcze nigdy nie byli tak zawzięci w walce o łaciatą. To jest prawdziwy futbol!

Pro Evolution Soccer 2011: Chęci Konami miało dobre. Zespół na pewno spędził sporo czasu, projektując nową rozgrywkę, lecz niestety efekty tego nie są najlepsze. Ogólny zamysł może jest i dobry (poprawiło się rozgrywanie piłki, mecze stały się żywsze), ale nie udało się uniknąć wielu mniejszych lub większych byków - futbolówka zbyt często przypadkowo odbija się od zawodników, obrońcy czasem nie potrafią się zachować, a interwencje bramkarzy są czasem po prostu beznadziejne. Miejmy nadzieję, że za rok będzie lepiej.

Aktualny wynik: 4-1 dla FIFY 11 (tutaj aż dwa gole, ponieważ mówimy o najważniejszym aspekcie gry)

LICENCJE

FIFA 11: Ponownie FIFA nie ma sobie równych. W kolejnej odsłonie serii EA Sports możesz pograć praktycznie we wszystkich najmocniejszych ligach europejskich (również w rosyjskiej, której dotychczas brakowało), a do tego w kilku z innych kontynentów, np. w brazylijskiej, australijskiej czy koreańskiej. Wszystkie kluby mają aktualne stroje, a mecze rozgrywasz na stadionach znanych z reala (nie tylko Madryt).

Pro Evolution Soccer 2011: Seria Konami ma przewagę nad FIFĄ tylko w kwestii rozgrywek kontynentalnych. Tylko tutaj możesz zagrać w prawdziwej Lidze Mistrzów, w prawdziwej Lidze Europejskiej, a tym razem również w prawdziwej Copa Libertadores (południowoamerykańska wersja naszej Champions League). Niestety z ligami krajowymi jest już zdecydowanie gorzej - ponownie do wyboru masz ich tylko kilka, a wiele drużyn ma zmyślone nazwy i nieprawdziwe stroje. Pecetowcy nadrobią to, ściągając patche, a konsolowcy będą się musieli przyzwyczaić.

Aktualny wynik: 5-1 dla FIFY 11

OPRAWA AUDIOWIZUALNA

FIFA 11: Na PC - skok o kilka klas w górę (gra wreszcie wygląda tak jak na X360 czy PS3). Na konsolach - jest tylko odrobinę lepiej niż rok temu (poprawiono przede wszystkim wygląd i ruchy największych futbolowych gwiazd), lecz gra dalej robi wrażenie. Ponownie możesz posłuchać polskiego komentarza w wykonaniu Dariusza Szpakowskiego i Włodzimierza Szaranowicza, którzy w tym roku dodali kilkadziesiąt nowych powiedzonek. Nie wszystkim się on spodoba, ale chyba lepiej słuchać rodzimego duetu niż jakichś Angoli, prawda?

Pro Evolution Soccer 2011: W nowej edycji serii Konami zmieniło także silnik graficzny, który teraz na pewno jest nowocześniejszy niż w poprzednich odsłonach, jednak czy aby na pewno zachwyca? Moim zdaniem, jest po prostu okej, bez rewelacji. Fajnie prezentują się powtórki, w których dodano charakterystyczny efekt smużenia. A komentarz? Lipa w porównaniu z FIFĄ - nadal musisz słuchać flegmatycznych Brytyjczyków, którym przydałaby się chyba solidna dawka czegoś pobudzającego.

Aktualny wynik: 7-2 dla FIFY 11 (jeden gol więcej dla FIFY za polski komentarz)

PO OSTATNIM GWIZDKU

W tym roku FIFA i PES miały stoczyć wyrównany pojedynek, a doszło do prawdziwego pogromu. EA Sports udowodniło, że potrafi robić piłkarskie symulacje jak nikt inny, także na PC (pecetowi wielbiciele FIFY mają wreszcie powody do radości, bo ta wersja jest prawie równie dobra, jak konsolowa). PES na pewno znajdzie swoją grupę oddanych fanów, jednak chcąc patrzeć obiektywnie, trzeba sobie powiedzieć wprost - FIFA najbliższy rok spędzi na fotelu lidera.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Electronic Arts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy