Duke Nukem Forever na celowniku feministek

Stacja Fox News znowu w akcji! Szczerze mówiąc, zastanawialiśmy się, kiedy wreszcie "specjaliści" tej telewizji zwrócą na tę produkcję uwagę.

W serwisie internetowym pojawił się artykuł, w którym wzięto na cel "grę-widmo" - Duke Nukem Forever. Punkt wyjścia: tryb Capture the Babe, jeden z wariantów multi.

Przypomnijmy: Capture Babe to wariacja trybu Capture the Flag, w którym zamiast flag zbieramy... dziewczyny. A gdy te chcą nam się wyrwać, uspokajamy je klapsem. To oraz "przedmiotowe traktowanie" płci pięknej nie spodobało się redaktorom Fox News.

Jak czytamy w artykule na stronie internetowej stacji: "Duke Nukem 3D z 1996 roku - który sprzedał się w liczbie 3,5 miliona egzemplarzy na całym świecie i zarobił miliony dla twórców oraz przekształcił całą branżę - przedstawił kobiety, jako striptizerki i prostytutki. Nowa odsłona serii, która ukaże się wiosną, wynosi seksizm na nowy poziom - zaczynając się od Duke'a uprawiającego seks oralny z bliźniaczkami w szkolnych strojach".

Reklama

Podobne zdanie ma Jamia Wilson, wiceprezes kobiecej organizacji Woman's Media Center: "Wówczas było to obraźliwe, a teraz jest jeszcze gorzej. Te wizerunki kobiet są bardzo szkodliwe, szczególnie dla młodych dziewczyn".

Głosem rozsądku w całej sprawie wydaje się Duke Ferris, redaktor serwisu gamehelper.com, który stwierdził, że seksizm jest integralną częścią nowej odsłony przygód Księcia. Dodaje, że w grze właśnie chodzi o to, żeby traktować kobiety przedmiotowo.

Duke Nukem Forever otrzymał od ESRB, organizacji zajmującej się klasyfikacją wiekową gier, w Stanach Zjednoczonych kategorię M (czyli dla osób powyżej 17-roku życia), co teoretycznie powinno zakończyć wszelką dyskusję. Redaktorzy Fox News zwracają uwagę jednak, że w rzeczywistości produkcję będą mogli kupić także młodzi ludzie (np. poprzez podanie fałszywego wieku w sklepach internetowych). "Ta gra otrzymała kategorię M, oznaczającą, że jest przeznaczona dla osób powyżej siedemnastego roku życia i sprzedawcy powinni zdecydowanie przestrzegać swojego regulaminu, stanowiącego, że produkcje z oceną M nie mogą być sprzedawane osobom poniżej wyznaczonej granicy wiekowej bez zgody rodziców" - tłumaczy Eliot Mizrauchi, rzecznik prasowy ESRB.

Zadowolona z trybu Capture the Babe nie jest również niejaka Tarryn van der Byl. Choć słowo "niezadowolona" jest zbyt łagodnym określeniem. Na łamach południowoafrykańskiego serwisu My Gaming stwierdziła bowiem, że ze względu na obecność tego wariantu rozgrywki nie zagra ona w Duke Nukem Forever.

"Czy byłoby w porządku, gdyby związane, bezbronne, przerażone kobiety w Capture the Babe zostały zamienione na dziecko, czarnoskórego lub Jezusa? Wydaje mi się, że zbyt często są łagodnymi, niewinnymi ofiarami - i nie tylko dlatego, ponieważ nawet najbardziej uprzejma próba krytyki tego trybu prawie na pewno wywoła istny kataklizm szyderczych drwin. Jest prawie niemożliwe rozpoczęcie inteligentnej, konstruktywnej dyskusji na ten temat, ponieważ jest ona natychmiast pochłaniana przez wrogie lekceważenie i/lub potępienie i/oraz stwierdzenie, że dziewczyny powinny wracać do kuchni" - twierdzi Tarryn van der Byl.

Zdanie van der Byl podziela również redakcja serwisu Fat, Ugly or Slutty, która stwierdziła, że Duke Nukem Forever "mógłby być zabawny, gdyby nienawistne traktowanie i uprzedmiotowienie kobiet, które parodiuje gra, nie było tak haniebnie rozpowszechnione w rzeczywistości".

Randy Pitchford jest chyba zadowolony. Udało mu się wkurzyć feministki.

CDA
Dowiedz się więcej na temat: feminizm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy