Disciples III: Odrodzenie

Jeśli szukasz klonów serii Heroes of Might & Magic albo King's Bounty, to nie mogłeś trafić lepiej - Disciples III: Odrodzenie to praktycznie ich kalka, garściami czerpiąca z obu produkcji. Sprawdźmy, czy jest chociaż udana...

Z jednej strony nie za dobrze to świadczy o twórcach, że skopiowali kolegów z konkurencji, bo przecież wypada mieć chociaż trochę wkładu własnego.

Z drugiej jednak to dobra wiadomość dla graczy, bo przecież tak Heroes of Might & Magic, jak i King's Bounty mają mnóstwo sprawdzonych rozwiązań, które sprawują się wszędzie. A akurat na kontynuacje obu tych serii się nie zanosi, więc każda namiastka będzie dobra.

Pięć frakcji, ale trzy

W Disciples III: Odrodzeniu znajdujemy pięć frakcji: Imperium, Elfie Przymierze, Legiony Potępionych, Hordy Nieumarłych, Górskie Klany. Niestety tylko trzy pierwsze są grywalne. Dwóm pozostałym zostaną poświęcone DLC/dodatki/sequele, które twórcy już mają w planach. (Niestety dożyliśmy czasów, w których kupując tort, dostajemy dwie trzecie tortu, a jedną trzecią tortu sprzedaje się nam innym razem, za dodatkowe pieniądze).

Reklama

Każdej z grywalnych frakcji poświęcono osobną kampanię. Każda z nich ma swojego bohatera, który jest jednocześnie bohaterem opowiedzianej nam fabuły. Po stronie Imperium poznajemy rycerza Lamberta i Inoela, po stronie Elfów - strażnika szlaków Ariona, a po stronie Legionów Potępionych - Haarhusa, wysłannika, Bethrezena.

Poszczególne kampanie powinniśmy rozegrać w ustalonej kolejności, żeby nie zatracić się w opowiedzianej historii, ale gra zezwala nam w tej kwestii na dowolność. Jeśli chcesz, możesz zacząć od Imperium, a skończyć na Elfach, a jeśli wolisz, zacząć od Potępionych, a zakończyć na Imperium.

A to nie są "Hirołsi"?

Po tym, jak już wybierzemy frakcję i kampanię, trafiamy na mapę strategiczną, która żywcem (gdzie "żywcem" oznacza "ŻYWCEM") przypomina Heroes of Might & Magic. Jeśli nie przyjrzysz się dokładnie - popatrzysz na nią z daleka albo przymrużysz oko - zaczniesz się zastanawiać czy to na pewno inna gra.

Zawartość map też jest podobna. Wędrując po nich, natrafiasz na stojące "luzem" grupki wrogów, surowce i artefakty do zbierania, a także różne miejsca, w których możesz zdobyć bonusy (np. przyspieszenie ruchu albo odnowienie many). Powtórzę jeszcze raz - jeśli grałeś w Heroes of Might & Magic, to poczujesz się jak w domu, bo ta gra jest niemal taka sama.

Miejscem, w którym wszystko się zaczyna, jest miasto (można by napisać ponownie: "podobnie jak w Heroes of Might & Magic"). Wznosisz w nim budynki oraz szkolisz wojsko. Aby robić jedno i drugie, musisz zdobywać złoto oraz surowce. Jeśli nie będziesz tego robił, twoje królestwo nie będzie się rozwijać i stanie się łakomym kąskiem dla wrogów.

Warto przyjrzeć się bliżej jednostkom, które podzielono w Disciples III na cztery grupy. Pierwsza to wojownicy, druga to jednostki strzelające, trzecia - jednostki wsparcia, a czwarta - magowie. Każda z frakcji różni się na tym polu i na przykład jedna ma wojska lepsze w starciach bezpośrednich, a inna lepiej radzi sobie z czarowaniem. Tak więc za każdym razem, kiedy wybierzesz nową rasę, będziesz musiał spędzić trochę czasu na zapoznanie się z nią.

Oczywiście na czele wojsk stoją bohaterowie (herosi!), którzy są od swoich podopiecznych oczywiście o wiele razy mocniejsi. Przede wszystkim dlatego, że mogą się uczyć różnych zdolności, które potem przydają się na polu walki. I tutaj mamy jedną z niewiele różnic między Disciples III a HoMM - postacie rozwijasz poprzez specjalną układankę - kiedy wskoczy ona na wyższy poziom doświadczenia, odblokowujesz kolejne pole, czyniąc tym samym dostępne to znajdujące się za nim.

Gotowi? Na plac boju!

Walki odbywają się na planszy heksagonalnej, podobnej do tej z... Heroes of Might & Magic. Podczas pojedynków warto być spostrzegawczym i dostosowywać taktykę do otoczenia, bo na każdej mapce znajdują się pola, które podnoszą nasze możliwości bojowe (są ich trzy rodzaje: walki wręcz, dystansowe oraz magiczne).

O tym, czy wygrasz daną bitwę, decyduje często to, czy umiejętnie wykorzystasz posiadane zaklęcia, mikstury czy artefakty. Specjalne umiejętności posiada nie tylko bohater, ale i same jednostki. Opcji jest wiele i na początku może być ci trudno się połapać, ale z czasem staniesz się tutaj prawdziwym Kasparowem (bo pojedynki w Disciples III są jak szachy).

Nawet tu ładnie

Disciples III: Odrodzenie nie można odmówić tego, że jest grą ładną i pod względem stylistycznym nienaganną. Projektantom udało się stworzyć całkiem atrakcyjny świat, który pod względem klimatu nie ustępuje najlepszym uniwersom fantasy. Jest to zasługa przede wszystkim odpowiednich projektów graficznych oraz naprawdę nieźle skomponowanej, idealnie pasującej do całości muzyki.

W Polsce Disciples III: Odrodzenie ukazało się nie tylko pod rodzimym tytułem, ale i w spolonizowanej wersji, w której możemy nie tylko czytać po polsku, ale i słuchać po polsku. Do prac nad lokalizacją zaangażowanego profesjonalnego lektora, który sprawdził się w swojej roli świetnie. Zdecydowanie lepiej niż jego kolega po fachu, którego można posłuchać w oryginalnej wersji językowej.

H jak "Hirołsi", H jak hit?

Niestety nie jest to takie proste. Jak się okazuje, nie wystarczy skopiować dobrych pomysłów, dodać odrobiny własnych i wymieszać tego wszystkiego w wielkim kotle. Panom ze studia .dat nie wyszło to niestety tak jak powinno.

Co przede wszystkim zawodzi w tej grze? Po pierwsze - nie ma ona godnej takiej produkcji fabuły. Po drugie - brakuje w niej polotu (mogłoby być go chociaż ODROBINĘ więcej). Po trzecie i najważniejsze - nudzi się. Może nie od razu, ale po kilku-kilkunastu godzinach zaczynasz ziewać (a weź pod uwagę, że przy Heroes of Might & Magic nie ziewa się nawet po kilku latach).

Jednak jeśli uważasz, że Heroes of Might & Magic są już zbyt starzy, a kilka-kilkanaście godzin dobrej zabawy to w sam raz dla ciebie - kupuj bez zastanowienia. Jeśli nie, to może lepiej wróć do starych, dobrych "Hirołsów"...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Herosi | magic
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy