Co dalej z Mirror's Edge?

Electronic Arts chce rozwijać tę serię, lecz nie wie jeszcze, w jaki sposób to zrobić. Prędzej czy później jednak, Mirror's Edge 2 powinno powstać.

Redakcja serwisu CVG postanowiła podpytać Electronic Arts o dalsze losy marki Mirror's Edge. Udało jej się dowiedzieć, iż koncern w dalszym ciągu jest zainteresowany jej rozwojem, jednak nie ma jeszcze konkretnego pomysłu na to. "Elektronicy" właśnie się nad tym zastanawiają, jak to zrobić. Sequel przygód Faith otrzyma zielone światło dopiero w momencie, gdy będzie pewne, że sprzeda się on lepiej niż pierwsza część.

Nie wiadomo zatem, czy prace nad Mirror's Edge 2 już ruszyły, czy Electronic Arts dopiero czeka na pomysły. W ubiegłym roku doszły do nas słuchy, iż projekt już jest w trakcie realizacji, jednak teraz wygląda na to, że studio EA DICE nadal czeka na sygnał od "góry".

Reklama

Dobre wieści są następujące - Frank Gibeau z Electronic Arts zapewnił CVG, że Mirror's Edge nie zostało uśmiercone. "Wiem, że krąży po branży kilka historii o tym, jak EA zabiło Mirror's Edge. Cóż, to ja jestem tym gościem, który daje grom zielone światło. I mogę powiedzieć, że nie zabiłem tego tytułu, Bóg jest mi świadkiem" - powiedział.

Gibeau przyznał, że zespół właśnie zastanawia się nad tym, jak uczynić z sequela hit. Według niego, pierwsza część była dobra, ale druga musi być już świetna. Celem jest wydanie gry, która sprzeda się dwa, a nawet trzy razy lepiej niż poprzedniczka. To zależy w dużej mierze od pomysłów i koncepcji, nad którą właśnie pracują panowie z Electronic Arts.

Pierwsze Mirror's Edge okazało się całkiem niezłym tytułem, zdobyło średnią ocen 80% w portalu GameRankings.com i skupiło wokół siebie sporą grupę fanów. Jednak zainteresowanie ze strony graczy okazało się zbyt małe, aby móc mówić o grze jako o hicie. Jej sprzedaż wyniosła niewiele ponad milion egzemplarzy, co dla Electronic Arts było zdecydowanie niezadowalającym wynikiem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy