Amerykanie nie uruchomią azjatyckiej wersji The Orange Box

Przed kilkoma dniami Internet obiegła wiadomość, że gracze, którzy nabyli pakiet FPS-ów The Orange Box poza terytorium Stanów Zjednoczonych, mają problemy z jego uruchomieniem.

W tydzień po tym, jak klienci z USA aktywowali zakupione przez siebie produkty w systemie Steam, zarządzające usługą studio Valve odebrało im sposobność do włączania ulubionych tytułów, tłumacząc to faktem, iż dokonali oni rejestracji dzieł pochodzących z niewłaściwego regionu, a konkretnie z nieautoryzowanych przez deweloperów sklepów.

Powyższe doniesienia są prawdą jedynie po części. Istotnie, odbiorcy, którzy przechytrzyli sprzedawców z USA, sprowadzając The Orange Box taniej z zagranicy, nie mają technicznej możliwości delektowania się takimi shooterami, jak Half-Life 2, Episode One, Two, Portal oraz Team Fortress 2. Szkopuł tkwi jednak w tym, że zakaz dotyczy jedynie osób, które zaimportowały pakiet (lub sam klucz licencyjny) z biednych krajów Azji (np. Tajlandii), gdzie jest on dystrybuowany po nienaturalnie niskiej cenie.

Reklama

Powyższy problem nie istnieje natomiast w kontekście europejskiej wersji gry, toteż każdy Amerykanin sprowadzający pozycję z Niemiec, Wielkiej Brytanii czy nawet z Polski, może aktywować i uruchamiać ją bez jakichkolwiek przeszkód we własnej ojczyźnie. Sytuacja działa także w drugim kierunku - egzemplarze The Orange Box zakupione w USA działają poprawnie również na terytorium Starego Kontynentu.

Gry-Online
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | pakiet | USA | Amerykanie | Orange
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy