Activision traci prezesa

Koncern poinformował, że Mike Griffith zrezygnował z pełnionej dotychczas funkcji.

Griffith nie jest prezesem już od 23 kwietnia. Przez kolejny rok będzie wiceprezesem Activision Blizzard. W tym czasie na jego konto wpłynie 250 tysięcy dolarów. Poza tym otrzyma 50% premii za pracę wykonaną w pierwszej części 2010 roku oraz 50 tysięcy akcji firmy.

Od teraz do zadań Griffitha będzie należało:

- uczestnictwo w strategicznych rozmowach z dyrektorami i prezesem zarządu,

- doradzanie ekipie wykonawczej Activision Blizzard,

- pomoc przy najważniejszych projektów rozpoczętych przez prezesa zarządu.

Nie znamy przyczyny rezygnacji Griffitha. Wiemy natomiast, że od jakiegoś czasu był skłócony z pracownikami Infinity Ward. Być może nawet miał coś do powiedzenia w kwestii zwolnienia Jasona Westa i Vince'a Zampelli. Nie wiadomo jednak, czy jego decyzja jest w jakikolwiek sposób powiązana z tą sytuacją.

Reklama

Griffith pracował w Activicion od 2005 roku. Stał na czele firmy podczas współpracy z Vivendi Games, przyczynił się do sukcesu serii Guitar Hero, a także rozwoju cyklu Call of Duty.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy