Square Enix pracuje nad własnym Clash of Clans

Od kiedy powstało Clash of Clans, nowe, "społecznościowe RTS-y" tworzone są niemal każdego tygodnia. Co Square Enix zamierza zrobić, żeby nadchodzące Dragon Sky wybiło się z tłumu?

Clash of Clans to jedna z najpopularniejszych gier wszech czasów na iOS. Wygenerowała gigantyczne dochody i nikogo nie zdziwił wysyp produkcji podobnych, a przeważnie niemal identycznych - wielu deweloperów chciało położyć swoje łapska przynajmniej na części graczy wciągniętych w "społecznościowego RTS-a".

Square Enix postanowił dorzucić do puli tytułów inspirowanych Clash of Clans swoją wersję gry. Nazywać się będzie "Dragon Sky", a zajmiemy się w niej  tym samym, czym zajmujemy się we wspomnianych hicie: budowaniem własnego królestwa, organizowaniem armii, grupowaniem się z innymi graczami w klany i najeżdżaniem na wrogie bazy w ramach globalnego multi.

Reklama

Dragon Sky ma jednak szansę nieco się wybić, bo (pomijając już, że słówka "Square" i "Enix" mają ogromną moc reklamową) jest o wiele bardziej "japońskie", niż Clash of Clans. Oznacza to mangowy dizajn postaci - z gigantycznymi mieczami, powydziwianymi potworami i mechami - oraz troszkę poszerzoną mechanikę gry, obejmującą np. walki z wielkimi, legendarnymi monstrami. Nawet tło rozgrywki jest ciekawsze: starcia toczyć będziemy w świecie unoszących się w chmurach wysepek. Dragon Sky zawierać też będzie tryb dla pojedynczego gracza, dzięki czemu gra nie wymaga ciągłego dostępu do internetu.

Najnowsza produkcja mobilna Square Enix pojawi się zarówno w App Store, jak i Google Play, a gracze jednej platformy będą mogli pojedynkować się i łączyć w klany z graczami drugiej. Data premiery nieznana, na razie brakuje też potwierdzenia, czy Dragon Sky przetłumaczone zostanie na języki niejapońskie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy