Ponad milion użytkowników Androida pobrało aplikacje adware

Według danych zebranych przez firmę Lookout, w samych Stanach Zjednoczonych ilość "poszkodowanych" aplikacjami reklamowymi przerosła już okrągły milion.

Androidowe piractwo zmusza producentów do tworzenia aplikacji darmowych, zarabiających na siebie poprzez wyświetlanie reklam lub wbudowane w produkt mikrotransakcje. Google Play może się więc pochwalić ogromną ilością gier i aplikacji zupełnie darmowych, ale niekoniecznie wynikającymi z tego zjawiska konsekwencjami - niektórzy idą bowiem za daleko i reklamy stają się nie do zniesienia, pojawiając się w losowych momentach, czasami w powiadomieniach, a czasami nawet zasłaniając cały ekran.

Reklama

Oczywiście można bronić się przed tego typu wirusami - tzw. adware - usuwając aplikacje lub wyłączając dostęp do internetu, ale nie jest to rozwiązanie wygodne i na pewno nie przyjazne dla nieobytego użytkownika. Z pomocą przychodzą antywirusy, które konkurują w zapobieganiu tego typu sytuacjom; Kaspersky, AVG i inne firmy przekrzykują się w kolejnych badaniach rynku i opracowaniach ochrony przed wirusami.

Lookout, producent jednego z takich antywirusów, przeprowadził badanie Google Play analizując setki tysięcy aplikacji. Wynika z nich, że około 6,5% darmowych gier i programów na Google Play zawiera niepożądane reklamy. To o 1,5% więcej, niż w zeszłym roku.

Najczęściej ofiarami adware padają ludzie poszukujący darmowych aplikacji, których celem jest personalizacja telefonu. Ponad 26% programów zmieniających tapetę czy dzwonek okazuje się wyświetlać niechciane reklamy. Lookout uważa, że ogromna ilość aplikacji wirusowych wynika z niskiej kontroli ich jakości. Z tego powodu na androidowych sklepach firm trzecich wirusów znaleźć można o wiele więcej, ale też z tego powodu App Store jest od nich relatywnie wolny - a przynajmniej zainfekowany na skalę o wiele mniejszą, niż Google Play.

Niezależnie od tego, czy ufamy Lookout, czy wolimy któregoś z pozostałych antywirusów na Google Play - warto rozważyć jego instalację, bo z roku na rok aplikacji nieporządanie działających w tle jest coraz więcej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama