Minecraft: Fałszywe aplikacje mobilne mogą zrujnować portfel

Cena 6 euro za mobilnego Minecrafta może odstraszyć najmłodszych fanów gry, którzy o pensji nie myślą, mogąc liczyć na kieszonkowe.

Na takich klientów czyhają twórcy fałszywych aplikacji imitujących znaną grę - mogą widnieć jako darmowe, ale w praktyce potrafią wciągnąć mnóstwo pieniędzy. Przez sito Google Play i AppStore przechodzi mnóstwo aplikacji, więc system ich zatwierdzania nie może być do końca szczelny - nie przy tak ogromnej podaży.

PCMag donosi, że niedawno przez sito prześliznęła się rosyjska appka imitująca Minecrafta. Darmowy dostęp do niej kusi nieuważnych klientów, którzy nie są świadomi zagrożenia. Program łączy się bowiem przez wysyłany podskórnie SMS z serwerem "premium". To już darmowe nie jest - takie "usługi" są znane od dawna w Polsce, zmuszając odbiorcę bezsensownej wiadomości do opłat za każdy odebrany SMS. Choć niekoniecznie musi to tak wyglądać - na wysyłanie drogich wiadomości na swoją korzyść twórcy pułapkowego programu też nie będą narzekać.

Reklama

Warto więc pamiętać, jak rozpoznać fałszywkę. Po pierwsze - prawdziwy Minecraft w pełnej wersji nie jest darmowy. Druga rzecz to screeny, które pokazują dobrze znane widoczki, jednak nie mają nic wspólnego z faktyczną "rozgrywką". Trzeba też patrzeć na recenzje, które zazwyczaj przeplatają kopiowane "Wspaniałe, cudowne, najlepsze 5/5" z pojedynczymi gwiazdkami od zirytowanych nabywców.

Jeśli mimo to pobierzemy aplikację - Minecraft nie prosi o dostęp do funkcji wysyłania wiadomości, w przeciwieństwie do fałszywek. Prośba o umożliwienie programowi korzystania z SMS-ów oznacza pułapkę. Uważajcie na siebie, pamiętajcie o rękawiczkach i szalikach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy