Koniec gier mobilnych jest bliski?

Wydawałoby się, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż przyszłość gier wideo należy do produkcji tworzonych z myślą o smartfonach i tabletach.

Żyjemy wszak w Złotej Epoce urządzeń przenośnych, o czym świadczą przede wszystkim przychody studiów deweloperskich, obecnych w branży mobile... Nie wszyscy jednak tak sądzą. Słowa Nolana Bushnella, jednego z założycieli Atari wywołały konsternację wszystkich ekspertów, zajmujących się grami wideo.W wywiadzie dla serwisu All Things D, Bushnell ogłosił bowiem śmierć gier mobilnych!

Reklama

“Powinniśmy wycofać wszystkie pieniądze z tej branży!” - grzmiał legendarny deweloper.

“Każdy powinien zadać sobie pytanie, czy naprawdę chce tworzyć kolejną produkcję na smartfony, kiedy mamy ich już 300 tysięcy?” - dodał producent.

Bushnell wyjaśnił, że o ile pierwsze studia deweloperskie, tworzące gry mobilne wystąpiły w roli pionierów i podjęły ryzyko, które ostatecznie się opłaciło. Teraz, kiedy rynek osiąga szczyt swoich możliwości, kolejne produkcje powiększają jedynie tłum aplikacji czekających na swoją szansę... Jeśli nie mobile to co?, można by zapytać. Bushnell odpowiada, że widzi ogromny potencjał w... Google Glass!

“Gdybym opowiedział wam o swoich pomysłach na wykorzystanie Google Glass, musiałbym was pozabijać. A jest jeszcze Oculus Rift! Branża deweloperska wymyśla sama siebie na nowo co pięć lat. Ostatnie pięć lat należało do gier mobilnych i społecznościowych, czego najlepiej dowodzą sukcesy Rovio i Angry Birds oraz Zyngi i FarmVille. Ale teraz przyszedł ich kres!” - kontynuował Bushnell.

Na koniec Bushnell dodał jeszcze, że “wolałby być jedną ze 100 aplikacji na Google Glass niż jedną z 300 tysięcy gier z Google Play lub App Store”...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama