Kongres USA nie odpuszcza tematu brutalnych gier

Ostatnie tygodnie to okres wzmożonych prac amerykańskiego rządu, starającego się rozwiązać kwestię brutalnych gier. Sprawą ponownie zajął się Kongres, który wymaga jednak dodatkowego zbadania tematu.

Amerykański senator Jay Rockefeller usiłuje wprowadzić w życie bardzo kontrowersyjne prawo dotyczące sprzedaży brutalnych gier wideo. Mówiąc w skrócie, nowe regulacje prawne przewidują całkowity zakaz ich sprzedaży oraz karę dla sprzedawców, którzy mu się nie podporządkują.

Złożona propozycja prawa nie została na razie przyjęta, ponieważ amerykański kongres uznał, że sprawa wymaga bardziej dogłębnego zbadania, które potrwa około 18 miesięcy. Ocenia się, że propozycje złożone przez senatora Rockefellera, mają obecnie około 12% szans na przyjęcie, oraz 2% szans na przeistoczenie się w obowiązujące prawo. Senator w wywiadach udzielanych mediom podkreśla, że jego zdaniem wpływ brutalnych gier na zachowanie dzieci i młodzieży, jest niezaprzeczalny, więc cieszy się, że jego propozycje wzbudziły takie zainteresowanie i staną się przedmiotem badań.

Reklama

Jeśli propozycja przejdzie, wydawcy gier mogą ponieść spore straty finansowe, a to z kolei wpłynie na całą branżę i będą musiały zostać przeprowadzone zwolnienia, co w tak trudnym okresie kryzysu ekonomicznego, zaszkodzić może całej gospodarce. W USA rynek gier wideo wart jest miliardy, a nie ma co ukrywać, że największą popularnością cieszą się te najbardziej brutalne.

A tymczasem nie tak dawno informowaliśmy, że amerykańska organizacja NRA, czyli National Rifle Association, która wspiera dalszą liberalizację przepisów dotyczących dostępu do broni palnej, wprowadziła na rynek mobilną symulację strzelnicy... Gra o nazwie NRA: Practice Range dostępna jest na urządzenia przenośne wspierające system operacyjny iOS.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy